Pudzian vs. Najman – „najdroższa walka w Europie”

Jego rywal – nie mniej ekscytujący pięściarz – dostatnie tylko czwartą część tej kwoty czyli 50 tysięcy złotych. Z ubolewaniem odkryliśmy, że MMA jest mniej wycenione niż boks. To straszna dysproporcja i niesprawiedliwość! Porównaliśmy tu gaże w przypadku bokserskiej „walki stulecia” Gołota vs. Adamek i niestety bokserzy wypadli lepiej. Trudno się jednak dziwić – tamta walka ściągnęła na trybuny w Łodzi 17 tysięcy kibiców. W przypadku tego pojedynku trudno liczyć na zbliżony wynik bowiem hala „Torwar” liczy oficjalnie 4.838 miejsc i choćby była z gumy (a nie jest o ile nam wiadomo) to nie przekroczy połowy widzów. Nie wiadomo też ile biletów zostało sprzedanych a ile rozdysponowanych dla firm współpracujących, Vip,ów etc. Gaże bokserów były określane na od 150 tysięcy dolarów do 300 tysięcy plus bonusy. Czy jednak kwota 200 tysięcy (Pudzianowski) i 50 tysięcy (Najman) to mało? Pytanie brzmii – ile dostawały gwiazdy KSW, które promowały przez kilka lat działalności Federacji polskie MMA i w dużej mierze z ich twarzami polskie MMA jest kojarzone? Tego nie wiemy, bo kwoty nie zostały nigdy podane, ale należy się spodziewać że były niższe skoro ta walka jest określana „jako najdroższa w Europie” – swoją drogą ciekawe stwierdzenie skoro 90% organizatorów na Starym Kontynencie nie podaje żadnych danych na ten temat. Miejmy nadzieję że przynajmniej Urzędy Skarbowe wiedzą o tych pilnie strzeżonych tajemnicach, podobnie jak o ilościach sprzedanych biletów. Tu jednak urzędnicy mogą spać spokojnie, bo dystrybucją zajmują się profesjonalne firmy (Eventim, Ticketpro) i z pewnością dane są deklarowane do US.
„Nie jestem tani, ciężko pracowałem na swoje nazwisko – mówił „Pudzian” w wywiadach. Nie mamy co do tego wątpliwości i nikt tego nie neguje, ale czy zawodnicy trenujący MMA jak Mamed Khalidov, Łukasz Jurkowski czy Antoni Chmielewski, trenowali mniej i mniej pracowali na swoje nazwisko? Pokusimy się o twierdzenie, że mniej ciężarów mogli podnieść ale trening w MMA jest nie mniej wyczerpujący i ciężki. Tyle że oni byli w tym sporcie cały czas a „nowe twarze polskiego MMA” zostały dokupione. Przynajmniej z grubsza wiemy za ile (o ile informacje SE są prawdziwe). Miejmy też nadzieję że ich poziom nie będzie niższy od tego co prezentowały wcześniej walczące na galach KSW gwiazdy.
Ta sytuacja jako żywo przypomina trochę oferty jakie dostają klienci firm telekomunikacyjnych: każdy nowy klient ma lepszą ofertę od tego, który jest już w sieci. Podobnie też jak klienci operatora wierzymy jednak że decydent dostrzeże naszą lojalność i da nam przynajmniej takie same warunki jakie dostał debiutant przy kolejnym kontrakcie. Polecamy to uwadze decydentów rządzących w ich mniemaniu polskim rynkiem MMA a przynajmniej mających takie aspiracje.




















