Bellator 25: Cole Konrad vs. Rogent Lloret!
Cole Konrad to wielki (dosłownie) talent zapasów, który w tym roku debiutował w MMA. Nominalnie był następcą samego Brocka Lesnara na Uniwersytecie w Minnesocie i spisywał się nie gorzej niż on w zdobywaniu punktów dla uczelni. W 2005 roku zdobył złoty medal Igrzysk Pan-Amerykańskich. W czasie kariery uczelnianej pokonał m.in. najbliższego rywala Lesnara – Caina Velasqueza. Obecnie przeszedł do jego teamu w Minnesocie i jest sparringpartnerem gwiazdy. Obaj są zaprzyjaźnieni do tego stopnia, iż Brock stał w jego narożniku podczas niektórych walk. „Polarny Miś” jak zwą zawodnika ma dobra bazę zapaśniczą i spory problem jakim jest..limit wagi. W lidze NCAA walczył w kategorii do 285 funtów, natomiast w MMA górnym limitem jest 265 i to powoduje, że musi sporo zbijać do tej granicy. Do tej pory z trudem bo z trudem ale sobie radził.

Rogent Llorent to czarny pas BJJ i uczestnik ostatnich mistrzostw świata ADCC w Barcelonie. W swojej karierze potrafił zaskakiwać wielu dobrych rywali jak wielokrotny mistrz świata Sambo Alexey Oleinik, z który zremisował na gali M-1 Breaktrogh rok temu. Na swoim rozkładzie ma też polski numer dwa Michała Kitę, którego poddał w 2008 roku, ale obiektywnie trzeba przyznać, że Michał nie był wówczas tym samym zawodnikiem jakim jest obecnie. Lloret nie będzie faworytem tego pojedynku zdaniem Amerykanów ze względu na około 30 funtów różnicy w wadze (ok.15 kg) i różnicę w sile ale to pozory, bo Lloret dysponuje atomowymi kopnięciami, jakimi potrafił wyłączyć z gry np. Miodraga Petkovica – doświadczonego kickboxera, z którym dwie rundy męczył sie nawet nasz Damian Grabowski. Jeśli o kimś można mówić, że może być „czarnym koniem” tego turnieju to właśnie skromny Katalończyk spełnia wszelkie ku temu przesłanki.



















