Dream 16: Satoshi Ishii vs. Ikuhisa Minowa!
Informacja o planowanej walce pojawiła się kilka dni temu, ale do końca trwały gorączkowe negocjacje związane z kontraktowymi negocjacjami wokół Ishiego, który wcześniej miał podpisaną umowę na walki w organizacji SRC a jedyną walkę w Japonii stoczył na.. sylwestrowej gali Dream, podczas wspólnie organizowanej imprezy SRC i Dream. Przegrał on wówczas w debiucie z innym mistrzem olimpijskim w Judo i legendą MMA 40 letnim Hidehiko Yoshidą.

Ishii ma 23 lata ale od zdobycia złotego medalu w Pekinie w 2008 roku nie schodzi z czołówej japońskiej prasy dostarczając jej tematów do dyskusji. Zapowiedzi przejścia do MMA i od razu wyzwania miotane w kierunku legend MMA plus demonstracyjne zerwanie rozmów z Dream i odzianie się w ciuchy by UFC zakończyło się eskapadą po USA i Brazylii a nawet Australii, gdzie wygrał jedyną oficjalną walkę z kickboxerem Misipatim. UFC zaproponowało mu jedynie udział w programie TUF 10 obok Kimbo Slice’a – ale zaczynający negocjacje z poziomu 5 mln dolarów jakich ponoć zażądał od Dream młodzian odrzucił pomysł Dany White. Ostatnio zaistniał deklaracją o starcie w barwach USA na kolejnych igrzyskach olimpijskich w Brazylii – co już bardziej rozsierdzić Japończyków nie mogło, bo Judo to sport narodowy i wielka pasja społeczna.
Ikuhisa Minowa to niezwykle doświadczony zapaśnik i showman, który podejmuje wyzwań jakich większość fighterów o jego wadze (85-90 kg) wolałaby uniknąć. Walczy z gigantami, których seryjnie poddaje – jego rywalami byli „Butterbean”, Bob Sapp, Hong Man Choi czy Jimmy Abriz. W 2009 roku wygrał tzw. Hulk Tournament w finale uderzeniami wykańczając Thierry’ego Sokoudjou. Jest ekscentrycznym fighterem ale bardzo niedocenianym, bowiem w czasach Pride przegrywał z wieloma zawodnikami, którzy wówczas byli na topie i są nimi nawet do dziś. Na pewno jest w życiowej formie o czym świadczy pięć wygranych pojedynków z rzędu. Mimo 10-15 kilogramów różnicy będzie on faworytem walki.
Powrót Ishiiego na japońską arenę i atrakcyjny superfight oznacza też potwierdzenie naszej informacji o końcu kłopotów FEG w zakresie płatności i zobowiązań wobec kontrahentów i fighterów. Dwa tygodnie temu japoński gigant uregulował 70% zobowiązań i zadłużenia jakie posiadał wobec większości z nich a w niektórych przypadkach nawet 100% co nam potwierdzono. To kapitalna informacja dla rynku, bo upadek miałby niewyobrażalne skutki dla sportów walki i płac fighterów, których FEG zatrudnia w ramach Dream i K-1 zatrudnia.




















