UFC 119 „Mir vs. Cro Cop”: pogrom gwiazd Pride! Wyniki gali!
Personalna wojna na słowa została jaka trwała przed imprezą głównie ze strony Mira, zakończyła się jeszcze przed pojedynkiem i obaj pełni respektu przystąpili do walki. Respekt był tak wielki, że przez 90% czasu walki wiało lekką nudą. Nikt nie podejmował ryzyka, ani ociężały Mir ani 15 kg lżejszy Chorwat. Gołym okiem było widoczne w przypadku tego ostatniego, że dawno temu zatracił agresję i chęć dynamicznego ryzykowania walki o każdą piędź octagonu. Trudno się temu dziwić, jeśli na konta „Cro Copa” wpłynęło z walk kilkanaście milionów dolarów a i te starcie zostało sowicie opłacone przez organizację, co potwierdził sam Mirko. Dodatkowo z wiekiem Filipovic kompletnie zesztywniał.

Dawny mistrz stójki w tym elemencie jest już mało groźny. Jedyne co mu pozostało to dobre obrony przed obaleniami i utrudnianie akcji rywalowi, przez ustawiczne odpychanie rękoma. Do pewnego momentu walki nawet z mistrzem Jiu-Jitsu to wystarczało, ale Mir nawet w tak kiepskiej formie jest groźny co potwierdził akcją „z czapki” czyli w zupełnie niespodziewany sposób, gdy nie trafił obszernym sierpem i poprawił prawym kolanem odpychającego go właśnie kolejny raz Mirko, który na dodatek był pochylony. Dość przypadkowy cios wszedł idealnie na szczękę i było po walce, chociaż Mir zdołał umieścić jeszcze z dwa ciosy na twarzy leżącego Chorwata co było formalnością, bo ten nie zamierzał ani nie mógł już się bronić.
Tak więc być może byliśmy świadkami ostatniej walki w wykonaniu słynnego i bardzo już zmęczonego Mirko. Wielki szacunek należy mu się za podjęcie się walki za innego mistrza Pride Antonio Nogueirę, który z powodów zdrowotnych musiał zrezygnować z rewanżowej walki z Mirem. Miał mało czasu na przygotowania, ale nawet dłuższe pewnie zmęczyłby go bardziej i niewiele pomogły. Tak to już jest i dziś Mirko przypomina starego boksera z opowiadań Jacka Londona – wie wszystko o walkach, ale nie ma zdrowia, sił i chęci by to wykorzystać. Tym nie mniej pozostaje wielką legendą MMA i K-1 i tego już nic nie zmieni, nawet przegrana z byłym mistrzem UFC Frankiem Mirem. 37 walk w MMA, ponad 30 w K-1 i na dokładkę bokserskie próby to wiele jak na jednego fightera. Amerykanin z kolei wziął skalp Mirko w tej walce i przyda mu się on do kolekcji i budowy własnej legendy, która choć ciekawa nie jest nawet jeszcze w połowie tak wypełniona jak jego oponenta.
W poprzedzającym main event pojedynku inna legenda Pride i mniejszy z dwóch słynnych brazylijskich braci bliźniaków – Antonio Rogerio Nogueira (19-4) spotkał się z jedną z najmłodszych gwiazd wagi półciężkiej niepokonanym Ryanem Baderem (12-0). Ta walka mogła się podobać ze względu na dynamikę. Bader to typowy twór produktu by UFC. Uczestnik i zwycięzca programu The Ultimate Fighter z dynamicznie i stopniowo rozwijającą się karierą potwierdził, że przyszłość należy do niego. Agresja, dobre kontry, obalenia i bardzo przyzwoita stójka pokazały, że to fighter kompletny i nowego typu. „Minotoro” nie miał na jego szybkość recepty a wiadomo nie od dziś, że obaj bracia Nogueira z refleksem i szybkością zawsze mieli problemy. W efekcie były mistrz Pride w wadze półciężkiej przegrał, być może z przyszłym mistrzem UFC jakim chce zostać 27 letni Ryan Bader. W dyspozycji z dzisiejszego wieczora może mu się to udać.
W głównej karcie walk w Indianopolis trwały zażarte boje o pozycję także w innych wagach. W najlżejszej były król tej kategorii Sean Sherk (33-4-1) zatrzymał mało efektownego Evana Dunhama (11-1) serwując mu pierwszą porażkę w karierze, ale tym razem walka została uznana za „Fight Of The Night” i obaj otrzymali dodatkowo po 70 tysięcy dolarów. Nie była to jedyna tak wyróżniona „Walka Wieczoru” bowiem identycznie potraktowano starcie poza główną kartą pomiędzy Joey’em Beltranem (12-4) a Mattem Mitrione (2-0). Wygrał dość niespodziewanie były futbolista i uczestnik The Ultimate Fightera 10 – Mitrione, który z mizernym dorobkiem dwóch zwycięstw jest najmniej doświadczonym zawodnikiem UFC.
Mniej doświadczony był też Matt Serra (11-7) a mimo to przegrał z Chrisem Lytle (30-17-5), by powiedzieć żartobliwie o „najgorszym producencie” videoblogów zawodników za jakiego naszym zdaniem uchodzi nowojorczyk Serra. Lytle wygrał wyraźnie i być może Matt przestanie nas raczyć swoimi produkcjami zamieszczanymi w internecie. Oby zatrzymanie Matta przez Chrisa Lytle oznaczało zatrzymanie kolejnych produkcji, bo jak widać nie pomogły mu one w zwycięstwie. Z kolei „Poddaniem Wieczoru” uznano gilotynowe duszenie CB Dollowaya (11-2) na doświadczonym kanadyjskim „obieżyświacie” Joe Doerkssenie (46-12) i to warto obejrzeć, bo akcja była przednia i warta 70 tysięcy dolarów nagrody.
Na koniec warto też powiedzieć o klęsce byłego mistrza K-1 i byłego zawodnika Pride Marka Hunta (5-7), którego szybko poddał Sean McCorkle (8-0). Nie był to udany debiut Nowo Zelandczka i być może będzie to od razu pożegnanie z UFC. Jedyny pożytek dla Hunta, to taki że schudł straszliwie do tego pojedynku i o dziwo zmieścił się w limicie wagi ciężkiej (ok. 120 kg).
Komplet wyników:
Główna karta
265 lbs.: Frank Mir pokonał Mirko „Cro Cop” Filipovica przez KO w 3 rundzie (4:02 min)
205 lbs.: Ryan Bader pokonał Antonio Rogerio Nogueirę przez decyzję 3-0 (30-27 x 3)
170 lbs.: Chris Lytle pokonał Matta Serra przez decyzję 3-0 (30-27 x 3)
155 lbs.: Sean Sherk pokonał Evana Dunhama przez niejednogłośną decyzję (29-28, 29-28, 28-29)
155 lbs.: Melvin Guillard pokonał Jeremy Stephensa przez niejednogłośną decyzję 2-1 (30-27, 29-28, 28-29)
Walki eliminacyjne
185 lbs.: C.B. Dollaway pokonał Joe Doerksena przez poddanie (guillotine choke) w 1 rundzie (2:13 min)
265 lbs.: Matt Mitrione pokonał Joey Beltrana przez decyzję (29-28 x 3)
185 lbs.: Thiago Tavares pokonał Pata Audinwooda przez poddanie (guillotine choke) w 1 rundzie (3:47 min)
155 lbs.: Waylon Lowe pokonał Steve Lopeza przez niejednogłośną decyzję 2-1 (29-28, 29-28, 28-29)
170 lbs.: T.J. Grant pokonał Julio Paulino przez decyzję 3-0 (30-27 x 3)
265 lbs.: Sean McCorkle pokonał Marka Hunta przez poddanie (kimura/armbar) w 1 rundzie (1:03 min)




















