Strikeforce Heavyweight Tournament: Fiodor vs. Silva i Arlovski vs. Kharitonov!
Być może jako drugi pojedynek turnieju na tej samej gali będzie walka byłego mistrza UFC Andreia Arlovskiego (15-8 MMA, 0-2 SF), który spotka się z Sergeiem Kharitonovem (16-4 MMA, 0-0 SF). Jako trzeci zaś ćwierćfinał przewidywany byłby udział Fabricio Werduma (14-4-1 MMA, 3-0 SF) z Brettem Rogersem (11-2 MMA, 2-2 SF) ale on planowany jest dopiero na 5 marca w Columbus, w stanie Ohio. Póki co nie jest znana czwarta para, ale udział aktualnego mistrza Alistaira Overeema (34-11 MMA, 2-0 SF). Wśród potencjalnych kandydatów wymienia się Lavara Johnsona, Daniela Cormiera i ewentualnie Shane Del Rosario. Brany jest też pod uwagę ceniony dopingowicz Josh Barnett, ale on ma jeszcze problemy z licencją po pozytywnym teście antydopingowym w lipcu 2009 w Kalifornii.
Pojedynek w ramach starej umowy Fiodora Emelianenko ze Strikeforce był negocjowany od jesieni 2010 podobnie jak nowy kontrakt Rosjanina z drugą co do wielkości na amerykańskim rynku organizacją MMA. Emelianenko doznał klęski w walce z rodakiem Silvy – Fabricio Werdumem w dniu 26 czerwca, co było pierwszą przegraną od 10 lat i nie chciał słyszeć o niczym innym jak rewanż z Werdumem, na który z kolei ten nie miał ochoty. Dodatkowo ważny był także mistrz Strikeforce Overeem, który też chciał walczyć z Werdumem a mniej z Emelianenką.
W tej patowej sytuacji negocjowano ostatecznie umowę z Fiodorem i wygląda na to że być może wreszcie skutecznie, bo jest podpisana lub w najbliższym czasie będzie. Ponoć obejmowała ona 4 do 6 walk. Negocjacje tradycyjnie z Rosjanami są ciężkie i stanowiło to już powód dowcipów. Jak żartowano: Rosjanie chcieli najpierw za kontrakt Fiodora nabyć połowę organizacji UFC ale wówczas prezes Dana White wysłał ich do wszystkich diabłów czyli konkurencji, która tak szybko jak powstała tak szybko padła (Affliction). Kolejnym etapem jest właśnie Strikeforce, ale tu wpadka z Werdumem pokrzyżowała wszystkie plany na królowanie w Strikeforce. Dodatkowo forma Alistaira Overeema wcale nie wróży Rosjaninowi z góry sukcesu, nawet jeśli przejdzie kolejnych rywali w tym turnieju.



















