Vitor Belfort o konflikcie z Shawnem Tompkinsem: „Ja wybrałem swoją drogę, on swoją”!
„Jeśli mam coś powiedzieć i wydaje mi się, że nie mogę rzec nic dobrego, to lepiej będę milczeć. Myślę, że mam prawo wyboru tych, z którymi trenuję i szanuję ich i ich lojalność. Rozmawiałem z Shawnem osobiście i powiedziałem, że nie chcę z nim trenować ponieważ on ma swoją swoją wizję walki i mnie nie pasuje ona, ale uznał to za osobistą zniewagę, choć jego słowa są bardzo dalekie od prawdy” – wyjaśnia swoje credo życiowe słynny bombardier, zgodnie z powiedzeniem Marka Twaina: „lepiej jest milczeć i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać te wątpliwości”. „On jest źle informował, Mike Tyson nigdy nie trenował mnie. Nie wiem, skąd to wziął. Życie składa się z wyborów. Ja wybrałem swoją drogę, on swoją” – dodaje „The Phenom”.

Nie trzeba dodawać, że tak nerwowa atmosfera nie jest dobra dla przygotowań do walki, która będzie mieć wkrótce miejsce (6 luty) i jest życiową walką Belforta a przynajmniej życiową w najnowszym okresie jego kariery. Według większości fachowców Vitor ma iluzoryczne szanse na wygraną z Andersonem Silvą a konflikt z byłym trenerem nie sprzyja spokojnej pracy – chociaż kto wie? Może to da dodatkową motywację Belfortowi i zdoła na przekór wszystkim wygrać ten pojedynek?



















