Gala Sengoku 17 odwołana z powodu negatywnego nastawienia mediów
Tym razem rzecz dotyczy nie yakuza i powiązań „biznesowych” organizacji, ale kluczowej kwestii sponsorów. Prasa może być też używana przez konkurencję lub otwarcie sympatyzować z jednymi organizacjami, przeciw innym. Co ciekawe na zewnątrz często japońskie organizacje deklarują dozgonną przyjaźń, uśmiechy i uściski. Ot taka dobra japońska tradycja. Tym nie mniej zapraszamy do lektury:

World Victory Road, promotor i organizator gali Sengoku Raiden Championship zamieściło dziwne oświadczenie na swojej stronie internetowej mówiące o przeniesieniu SRC 17 z powodu artykułu w japońskiej prasie. Artykuł, o którym mowa to siedmio stronicowy wywiad Manabu Takashimy z mistrzem SRC wagi piórkowej Hatsu Hiokim. Artykuł ukazał się w marcowym wydaniu Gong Kaktougi i padły w nim informacje jakoby ostatnia impreza pod patronatem WVR „Soul of Fight” – stała na marnym poziomie organizacyjny. Wielu zawodników nie miało podpisanych kontraktów, aż do dnia walki lub nawet kilka dni po pojedynku. Taka sytuacja nie należy do rzadkości, zwłaszcza na japońskiej scenie MMA.
To co jest jest zaskakujące, to odpowiedź WVR na artykuł. Promotor twierdzi, że jeśli dojdzie do przełożenia imprezy z 23 kwietnia, to straci wsparcie finansowe swoje firm- matki Don Quijote. Na tej podstawie domaga się oficjalnych przeprosin (od autora artykułu).
W artykule zamieszczonym w Gong Kakutougi Takashima pisze, że „SRC to udana impreza, ale nie obyło się bez problemów z promocją. W rzeczywistości wygląda na to, że część walk została zakontraktowana w dzień imprezy. Co więcej, cała gala była mieszanką prawdziwych walk i 'pokazówek’. W przeszłości imprezy, których promocja w zbyt dużej mierze polegała na nazwiskach zawodników, prędzej czy później kończyły się klapą. Teraz, nawet nie wspominam o braku jakiejkolwiek promocji od strony mediów, ale uważam, że nadszedł już najwyższy czas na to aby ponownie zastanowić się nad relacjami najlepszych fighterów z promotorami. Mam na myśli zarówno SRC jak i Dynamite”. Warto dodać, że wywiad został przedstawiony formie pytań i odpowiedzi. Cały artykuł to dialog pomiędzy Takashimą i Hiokim i nie został edytowany przez redakcję. Hioki nawet zgodził się z niektórymi wypowiedziami Takashimy, ale jego poglądy nie zostały ukazane w artykule o WVR.
W odpowiedzi World Victory Road nazwało informacje podane przez Takashiego nieprawdziwymi oraz określiło je jako nieodpowiedzialne i bezpodstawne. Aczkolwiek, MMA Fighting udało się ustalić, że co najmniej jeden kontrakt został podpisany po odbyciu się imprezy. Spowodowane było to nagłą zmianą warunków umowy, co nie zmienia faktu, że Takashima miał rację. World Victory Road twierdzi, że wywiad Takashimy doprowadził do tego, że Don Quijote (firma matka SRC) ma zastrzeżenie co do dalszego wspierania Japońskiego MMA. „Don Quijote, firma matka SRC i duży działacz na rzecz japońskiego MMA, oświadczył, że rozważa wycofanie swojego wsparcia jeśli te pomówienia kierowane pod adresem SRC będą kontynuowane”, WVR z kolei twierdzi: „Nie możemy pojąć dlaczego Pana Takashima to zrobił, wiedząc, że japońska scena MMA nie będzie w stanie przetrwać bez wsparcia wielkich korporacji jak Don Quijote”.
Właściciel sieci sklepów, Don Quijote, zarządzany przez Takao Yasuda, jest niewątpliwie najważniejszą organizacją wspierającą MMA w Japonii. To za pieniądze DQ Pancrase został wykupiony z długów, założono WVR. Co więcej Firma DQ była i jest głównym sponsorem Shooto, DREAM i Pride UFC. Jeśli DQ wycofałby się z MMA, skutki byłyby katastrofalne. „Teraz, z powodu całej sytuacji, musimy przenieść Sengoku 17, które było zaplanowane na 23 kwietnia 2011. Chcielibyśmy przeprosić fanów, zawodników oraz wszystkich tych, którzy nas wspierali przez ten cały czas” – w swoim oświadczeniu mówi WVR. „Pan Takashima musi zdać sobie sprawę z tego jak nieodpowiedzialne było jego zachowanie”.
Widmo utraty jednego z największych sponsorów japońskiego MMA i przesunięcie daty imprezy jest spowodowane jednym akapitem z artykułu. Jeśli myślicie, że reakcja ze strony WVR na to co Takashima napisał w Gong Kakutougi jest wyolbrzymiona to nie jesteście sami. Głównym problemem nie jest nie jest zamieszanie z kontraktami, lecz to, że prezes DQ, Takao Yasuda, nie ma żadnego wsparcia ze strony społeczności MMA. Źródła w WVR twierdzą, że to co jest prawdziwą przyczyną problemu, to wypowiedź trzech satyryków zamieszczona na 58 stronie w 155 wydaniu magazynu Kampiro. Żart dotyczył wolnych miejsc na ostatniej gali organizowanej przez WVR Sengoku „Soul of Fight”. Żart ten zdenerwował Yasudę i sprawił, że zaczął się zastanawiać dlaczego nikt ze świata MMA nie stanął po jego stronie.
Frustracja Yasudy jest całkiem uzasadniona wiedząc, że Kempiro to gazeta skupiona wokół organizacji FEG i nie przejmuje się SRC. Wszyscy w branży zdają sobie z tego sprawę, jednak Yosuda najwyraźniej nie był tego świadom. Po nieudanej gali Sengoku „Soul Of Fight” i żartach w Kampiro, Yosuda zaczął się poważnie zastanawiać czy warto inwestować pieniądze w sport który nie przynosi zysków? Pracownicy WVR zdołali przekonać Yasudę aby kontynuował wspieranie MMA, ale po ujrzeniu artykułu Takashimy, Yasuda ponownie rozważa wycofanie się z interesu. WVR musiał udowodnić, że podjął konkretne działania aby rozwiązać problem z promocją w mediach i całą winą próbuje obarczyć Takshimę. WVR zareagowało w tak gwałtowny sposób żeby udobruchać Yosudę, który zbyt nerwowo reguje na wieści z prasy.
Jeśli rzucić okiem na japońskie i zachodnie media, to można dostrzec, że FEG dostało się m. in. za Dynamite!! 2010, wizę Todda Duffee, specjalne zasady pojedynku Shinya Aoki z Yuichiro „Jienotsu” Nagashimą, kontrakt Boba Sappa itd. To wszytko sprawiło wywołało więcej negatywnych komentarzy ze strony prasy niż klapa Sengoku. To co pojawiło się w Kampiro i Gong Kakutougi to nic w porównaniu z tym co napisano o FEG, co nie zmienia faktu, że WVR musi teraz odzyskać zaufanie i sympatię Yosudy, gdyż przyszłość MMA w Japonii zależy w dużej mierze od jego wsparcia. Jednak decyzja o ataku na Manabu Takashimę była błędna. Takashima jest jednym z najbardziej szanowanych dziennikarzy. Problem polega na tym, że media nie są nastawione entuzjastycznie w stosunku do Sengoku Raiden i atakowanie ich nie poprawi wizerunku WVR, czego oczekuje Yosuda.
żródło: mmafighting.com
tłumaczenie: Tomasz Niemociński




















