Bułgarski mistrz Sambo Blagoi Ivanov podpisał kontrakt z Bellatorem!
Jak pamięta część fanów po szokujące porażce Fiodor obraził się śmiertelnie a inni zawodnicy by go udobruchać rezygnowali z walki z nim nie mogąc uwierzyć w to co się stało. Dziś po dwóch porażkach w MMA zrozumienie przychodzi łatwiej a walnie do tego przyczynił się właśnie waleczny 24 letni Bułgar, który trenował m.in. pod okiem słynnego Shawna Tompkinsa w Las Vegas’ TapouT gym pokonał jednego z rywali Rosjanina, Kazuyuki Fujitę na gali Sengoku w 2009 roku. Później miał zmierzyć się z Aleksandrem Emelianenko w Korei, ale gala nie doszła do skutku. W 2010 roku stoczył pojedynek z nie najgorszym krajowym rywalem Svetoslavem Zaharievem i zwyciężył przez poddanie.

Zawodnikiem i podpisaniem kontraktu jest zachwycony prezes BFC Bjorn Rebney, ale on zawsze jest zachwycony do momentu pierwszej porażki. Później mija mu zachwyt i pamięć o nawet bardzo utalentowanych fighterach. Przekonali się o tym polscy zawodnicy Grabowski czy Kita. Przykłady można by mnożyć od pierwszego sezonu do czwartego, jak Hiszpan Tabera, jego rodak Llorent, Serb Teasanovic czy choćby Anglik Grove. Bułgar powinien o tym pamiętać, chociaż on mierzy w walkę o pas z Cole Konradem, który wygrał turniej wagi ciężkiej BFC w trzecim sezonie. Pokonanie Konrada byłoby sporą szansą dla niego, ale nie od dziś wiadomo, że Amerykanom zależy na własnych gwiazdach niż na importowanych.



















