Eddie Alvarez nie wybiera się do UFC!
Przy całej mocnej i wyrównanej obecnie dywizji zawodników Zuffa (UFC) byłby z pewnością wzmocnieniem jej szeregów. UFC nie wysłało otwarcie jeszcze zapytania, ale wiadomo, że czego jak czego ale głosu mediów jej władze słuchają wyjątkowo uważnie i życzenie fanów chcących zobaczyć najlepszych jest dla nich prawomocne.

Alvarez powiedział, że obawia się utraty kontroli nad swoją karierą w przypadku przejścia do konkurencyjnej organizacji. „Myślę, że nadal powinienem mieć prawo do wypowiadania się o tym, gdzie będzie moja kariera, jakich sponsorów chcę zobaczyć przy sobie, czy chcę stać się postacią gry wideo, czy nie. Istnieje wiele tego typu rzeczy” – mówi wprost Eddie. Nie ma też złudzeń co byłoby po podpisaniu umowy. „Podpisanie z Zuffa byłoby po prostu poddaniem się pod całkowitą kontrolę wszystkich działań…Jestem szczęśliwy wobec nich, że robią to co robią, ale w tej chwili nie jestem pewien czy przejście byłoby dobrym krokiem dla mnie” – dodaje zawodnik, który od grudnia 2008 roku nie przegrał siedmiu kolejnych walk.


















