Weekendowe przegrane polskich kickboxerów!
Gerad Linder nie był tym razem dobrze przygotowany do walki i doświadczony Kovacic szybko to wyłapał, zadając całe serie szybkich, niskich kopnięć w nogi. Bombardowanie trwało całe pięć rund i nie było wątpliwości kto jest lepszy w tym pojedynku. Na szczęście dla Polaka galę w pięciotysięcznej hali Varazdin Arena obejrzało tylko ok. tysiąca widzów, bowiem gospodarze termin wybrali równocześnie z finałem piłkarskiego PE co dramatycznie zmniejszyło frekwencję. Linder jako mistrz innej formuły (fc) planował zdobyć pas mistrza w wersji gdzie podstawą jest lowkick, ale doświadczenie Chorwata z walk Savate zadecydowało o przebiegu i wyniku walki. Dość powiedzieć, żę Polak na drugi dzień miał tak skopane nogi, iż z trudem mógł chodzić.

Jankowski z Fahri Senem miał małe szanse, bo jest to zawodnik doświadczony i mocno bijący. Być może równorzędnym rywalem byłby Tomasz Makowski, ale Polak ma kontuzję i zastąpił go zawodnik z Legnicy. Niestety zgodnie z naszymi przewidywaniami Polak przegrał przez KO w pierwszej rundzie i był to „czarny sen” o jakim Polak zapewne nie myślał jadąc do Turcji.








 
								 
								 
								












 
			 
			 
			 
			 
			 
			 
			 
			

 
										 
			 
			 
			 
										 
										 
			 
			