Cole Konrad po walce z Buentello: chciałem udowodnić, że mogę walczyć z doskonałym stójkowiczem!
„Polar Bear” wziął to sobie do serca, bowiem w trzeciej rundzie niespodziewanie trafił w szczękę rywala i pokazał, że nie marnował czasu w leśnych ostępach Minnesoty. Do tej pory słynął jedynie z zapaśniczych obaleń i ugniataniem leżących rywali, ale teraz pokazał, że przy 120 kg jak trafi to potrafi dołożyć każdemu i ze zwierzyny zmienić się w myśliwego. Punktacja sędziów także podkreśliła, że miał zdecydowaną przewagę: 30-27, 30-27 i 29-28 – to wystarczyło by był z siebie zadowolony a widzowie zamiast tarzającego się „Polarnego Misia” widzieli nie najgorszego stójkowicza w przynajmniej jednej dobrej akcji.

„Chciałem pokazać, że mogę walczyć ofensywnie, z doskonałym stójkowiczem. Myślę, że niektórzy to widzieli. To była dobra zabawa, wiele się nauczyłem. Chciałem udowodnić, że mogę angażować się w wymiany z takimi fighterami. Jestem szczęśliwy. Chcę rozwijać się z dnia na dzień. To jest mój cel” – powiedział po walce Konrad, który trenuje z Brockiem Lesnarem i pod jego nieobecność skupił się na własnej karierze i chyba z niezłym skutkiem.



















