Celtic Gladiator V: Krzysztof Kułak zwycięża! Minimalna porażka Sowińskiego!
Jeden z najbardziej doświadczonych polskich zawodników MMA Krzysztof Kułak (25-12) wygrał swoją pierwszą walkę od dwóch lat po zawieszeniu kariery w 2010 po pojedynku z Danielem Dowdą po KSW 14. Polak pokonał przez techniczny nokaut w pierwszej rundzie Irlandczyka Stephena Rice (1-3) podczas gali MMA Celtic Gladiator V, która odbyła się w Saggart k. Dublina w Irlandii.

Impreza zawsze odbywała się ze sporym udziałem polskich fighterów i tak było i tym razem, bowiem gale CG organizuje Mariusz Lechicki, Polak mieszkający w Irlandii. Kułak dobrze rozpoczął pojedynek atakując ciosami i osłabiając Irlandczyka kopnięciami kolanami. W pewnym momencie zapędził się z agresywnym atakiem na tyle, że kopnął w głowę klęczącego rywala i groziła mu dyskwalifikacja a warto pamiętać, że zawodnik nazywany „Modelem” jest także jednym z wyróżniających się krajowych arbitrów ringowych podczas walk MMA. Być może częstochowianin będzie musiał po gali sam wziąć korepetycje z przepisów walk w Mieszanych Sztukach Walki. Tym bardziej, że wkrótce wraca do KSW, by walczyć z rywalami.
Irlandczycy to twardy naród a sędzia wykazał się wyrozumiałością i walka mogła toczyć się dalej. Irlandczykowi udało się obalić Polaka w końcu, ale Kułak bronił się mądrze i doświadczenie wzięło górę mimo przerwy, której wpływ był widoczny w poczynaniach Polaka. Po przetoczeniu rywala, nastąpił agresywny finisz polskiego 31 już letniego weterana i Rice został zasypany gradem ciosów w parterze. Po kilkunastu uderzeniach pojedynek został zastopowany i Krzysztof Kułak zdobył pas organizacji Celatic Gladiator.
Niestety drugiej porażki w Irlandii (raz wygrał też – przyp. red.) doznał inny zawodnik KSW Artur „Kornik” Sowiński (12-7). Werdyktk nie był jednogłośny i zawodnik Silesian Cage Club nieznacznie 1-2 uległ Irlandczykowi Artemowi Lobov (5-6), który jest weteranem słynnej Cage Warriors. Niestety była to też druga z rzędu porażka Sowińskiego po klęsce z silnym weteranem UFC Curtem Warburtonem na KSW 18 i choć nieznaczna to jednak zostaje zapisana po stronie munusów utalentowanego fightera.
Podczas gali pasa wagi półśredniej miał bronić Mateusz Teodorczuk (8-2) a jego rywalem miał być Marcin Mencel z Poznania. Niestety bratobójczy pojedynek Polaków na irlandzkiej ziemii został wycofany w ostatniej chwili z powodów budżetowych, bowiem wycofał się jeden ze sponsorów gali. Tak więc jasno widać, iż nawet w Irlandii inwestycje w MMA nie są sprawą priorytetową dla wielu reklamujących się firm.




















