Ronda Rousey vs Cristiane Cyborg Santos w ramach UFC?
Mistrzyni Strikeforce FC w wadze koguciej, Ronda Rousey (6-0 MMA, 4-0 SF) jest znana z niesamowitych poddań. Po ostatniej obronie mistrzowskiego tytułu powrócił temat walki z Cristiane „Cyborg” Santos (10-1 MMA, 4-0 SF). Marketingowo mógłby być to strzał w przysłowiową dziesiątkę, bo pojedynek pomiędzy tak znakomitymi zawodniczkami uznawanymi za najlepsze bez podziału na kategorie wagowe byłby czymś, na co fani MMA a w szczególności kobiecego MMA czekali od wielu lat.

Starcie byłej olimpijskiej judoczki i agresywnej brazylijskiej gwiazdy MMA, która w ostatnim czasie odbywa karę za stosowanie dopingu jest szalenie interesujące w sferze porównań. Z jednej strony siła ciosów Santos, z drugiej niesamowite poddania seryjnie wykonywane przez Rondę Rousey. Amerykanka w jednym z wywiadów stwierdziła, że jeśli ma dojść do takiego pojedynku to tylko i wyłącznie w limicie do 135 funtów (61 kg). Amerykańka nie chce ryzykować walki w wyższej od jej wagi limicie by iść na rękę pani „Cyborg”, która miała problemy z osiągnięciem swojego limitu (66 kg) a co dopiero niższego o 5 kg.
Znany wszystkim prezes UFC, Dana White stwierdził ostatnio, że byłby zainteresowany zorganizowaniem takiego starcia pod banderą UFC. „Tak tak oczywiście jestem zainteresowany starciem Rousey vs. Santos. Już pracuję nad wszystkim. (śmiech)” – mówi przekąsem, bo z jednej strony to potencjalne zyski, ale z drugiej ewidentny konflikt z „siostrzaną” Strikeforce, dla której walki kobiece są jednym z najcenniejszych aktywów. „Ta” walka zaś może być bezcenna.
Równie ważny jak finansowy jest tu też aspekt sportowy. Czy Santos po przyjęciu wszelkiej maści sterydów będzie w stanie w jakikolwiek sposób zejść do kategorii koguciej? Czy Ronda obawia się Brazylijki mówiąc raz po raz, że nie zamierza walczyć z kimś kto dopuścił się stosowania dopingu? W kolejnym zaznacza zaś, że przyjmie pojedynek, ale tylko wtedy gdy Santos zostanie poddana skrupulatnym badaniom. Czyżby z dnia na dzień coraz bardziej utwierdzała się w przekonaniu, że starcie z byłą mistrzynią Strikeforce w wadze piórkowej jest nieuniknione? Te pytania póki co są retoryczne, ale ewidentnie widać, że w chęć jej organizacji chce zaangażować się Dana White, który jeszcze nie dawno twierdził, że „kobieca noga nie postanie w oktagonie UFC” a przynajmniej nie szybko. Coś się jednak zmieniło w światowym MMA, bo Dana White polubił kobiety 🙂
A mówiąc poważnie – pojedynek Rousey vs. Santos mógłby przynieść nie tylko miliardowe zyski z transmisji tego eventu, ale także mógłby dostarczyć niesamowitych emocji fanom MMA na całym globie i przebić legendarny już hit „Carano vs Cyborg” z 2009 roku. Byłoby to kolejne starcie „Pięknej i Bestii” i wiadomo, kto jaką rolę miałby tu odegrać, ale tym razem finał może być zgoła inny niż




















