Tako rzecze Dana White: walka pomiędzy Andersonem Silva i Chrisem Weidmanem będzie największą bitwą w historii UFC!
Prezes UFC Dana White, który w zeszłym tygodniu uprosił Andersona Silvę (33-5), by ten zechciał choć spróbować, odzyskać swój pas, stracony w walce z Chrisem Weidmanem (10-0) na UFC 162, podzielił się swoimi przemyśleniami na temat tego rewanżu. Przypomnijmy, że w chwilę po walce i druzgocącej klęsce Anderson od razu podkreślił wyższość rywala i odmówił rewanżu z nim mówiąc, iż jest zmęczony i chce się tylko udać do domu, do rodziny i do swoich uczniów.

Dana White był skonsternowany, ale powiedział w kilka dni później, że Brazylijczykowi trzeba dać kilka tygodni na odpoczynek, przemyślenie i powrót do oktagonu. „Kilka”, oznaczało dokładnie tydzień z okładem i już w w ten weekend było wiadomo, że „UFC rewanżem stoi”. Stało się to po spotkaniu Silvy i White, który zapowiedział powrót z Los Angeles z tarczą czyli deklaracją i zgodą „Spidera” na rewanż. Ten ustalono na koniec grudnia na galę UFC 168 i teraz zaczyna się już praca promocyjna, by przyciągnąć szare masy przed ekrany telewizorów, bo o miejscu w hali mogą liczyć tylko nieliczni fani MMA w liczbie kilkunastu tysięcy.
Sprzedaż produktu czyli walki rozpocząć nie mógł nikt inny niż sam prezes. „Walka pomiędzy Andersonem Silva i Chrisem Weidmanem będzie największą bitwą w historii UFC. Ta walka będzie pokaże wszystkim, dlaczego doszliśmy tak daleko i będzie największym wydarzeniem w ciągu ostatnich kilku lat” – powiedział Dana White. Tak może być w istocie, choć dopiero liczby po gali pokażą czy będzie miał rację.




















