Tako rzecze Dana White: Tyron Woodley wysyła mi 15 sms’ów dziennie!
Prezes Ultimate Fighting Championship Dana White, nareszcie może rozstawiać pionki i figury na szachownicy swojej organizacji. Po zwakowaniu pasa kategorii półśredniej UFC przez kanadyjskiego mistrza Georgesa St-Pierre, cała dywizja została postawiona w stan nerwowego podniecenia w związku z pytaniem, kto zostanie wyznaczony do roli pretendenta? Podniecenie nasiliło się gdy chimeryczny Nick Diaz, który będąc na sportowej emeryturze otrzymał propozycję rewanżu z Carlosem Conditem i odmówił. To niebywałe i zuchwałe zachowanie jest jednak odosobnione.

Większość fighterów już przebiera nogami do pasa i szuka spodni z odpowiednimi szlufkami. Pierwszym, który znalazł klucz do serca Dany White wydaje się być weteran Strikeforce, Tyron Woodley. Metoda jest tak znana jak znany jest…sms i rzecz jest nie w ich jakości a…ilości. Tak, tak Tyrone wyczuł okazję do wykazania się i nie traci czasu, a przynajmniej nie traci go na wypatrywanie telefonu od UFC. Po prostu wziął sprawy w swoje ręce dając przy okazji wykazania się operatorowi telefonii komórkowej przepustowością BTS’ów.
„Jeśli Tyron Woodley wyśle mi choć jeszcze jeden sms … ten jeden facet po prostu nie może przestać. Nie żartuję i nie chcę odgrywać roli promotora. On wysyła mi 15 sms’ów dziennie! Tak szybko, jak ogłoszono wiadomości o St- Pierre, to jest tak jakby pękł łańcuch, a on chce walczyć z każdym. Właśnie tacy jak Woodley, są gotowi do walki w tej chwili. To takimi fighterami chciałbym się zająć, to od nich chciałbym usłyszeć sugestie. Lubię Tyrona Woodleya” – cytuje Dana White mmajunkie.com i narzekanie prezesa na Tyrone’a, ma już zupełnie inny wydźwięk. Być może dzięki sms’om Woodley dostanie walkę o pas a nawet miałby szansę by zostać mistrzem. Jednak technika jest sprzymierzeńcem fighterów.




















