Rafael Dos Anjos: „Obecnie jestem prawdziwym mistrzem”! Wywiad!
Mistrz UFC w wadze lekkiej, Rafael Dos Anjos został złapany przez Ariela Helwaniego podczas przymusowego urlopu spowodowanego operacjami kolana i nosa. Brazylijczyk w wywiadzie opowiada o kontuzjach oraz o swoim potencjalnym rywalu, Donaldzie Cerrone, którego ocenia krytycznie.

Ariel Helwani: Jest ze mną mistrz UFC w wadze lekkiej, Rafael Dos Anjos. Czy nadal to brzmi dla Ciebie nowo, czy już przyzwyczaiłeś się do tego tytułu?
Rafael Dos Anjos: Cały czas brzmi to wyjątkowo. Wiele się zmieniło w moim życiu od czasu zdobycia pasa mistrza, ale nie zmieniła się moja mentalność. Nie mogę się już doczekać powrotu po kontuzji na salę treningowa i do oktagonu, cały czas jestem głodny walki. Chciałbym udowodnić naprawdę wiele w tej kategorii wagowej.
AH: Jaka jest najlepsza rzecz, która się zmieniła?
RDA: Myślę, że stałem się rozpoznawalny przez fanów i innych ludzi. W końcu dostaję szacunek, na jaki oczekuję. Nie zmieniam się jednak, cały czas pozostaję jednak zawodnikiem, który wie, że musi ciężko trenować, by nie stracić tego, na co pracował tyle lat.
AH: Jak się czujesz będąc w tym samym pokoju co Anthony Pettis?
RDA: Nic to nie zmienia. Szanuję go jako zawodnika i jako człowieka. Jesteśmy zawodnikami, widzimy się ze swoimi przeciwnikami dosyć często i jest to dla nas absolutnie normalne.
AH: Twój manager powiedział mi, że możesz powrócić dopiero w grudniu. Zgadza się?
RDA: Dokładnie. Cały czas nie mogę jeszcze trenować, a gdy już będę mógł, to będę potrzebował jeszcze czterech miesięcy treningów przed kolejną walką. Mógłbym skrócić ten czas do trzech miesięcy, ale nigdy nie miałem kontuzji kolana i wolałbym nie ryzykować. Gdy tylko będę mógł trenować, wtedy już zacznę myśleć o kolejnej walce, gdyż nie mogę się już doczekać powrotu do oktagonu.
AH: Kiedy powrócisz na salę treningową?
RDA: Byłem u lekarza dwa tygodnie temu i powiedział mi, że będę mógł trenować za miesiąc lub dwa. Dla mnie to jest bardzo trudny okres, gdyż nigdy wcześniej tak długo nie pozostawałem poza salą treningową.
AH: Jak teraz wygląda stan zdrowia Twojego kolana?
RDA: Mogę stać i chodzić, nie czuję wtedy niczego. Problem pojawia się, gdy wykręcam kolano w różne strony, wtedy boli i nie mogę dlatego robić parteru ani zapasów. Mogę jednak jeździć na rowerze, nie mogę jeszcze jeździć. Obecnie przechodzę rehabilitację, chcę jak najszybciej wrócić na salę treningową, jednak powtarzam, że bardzo brakuje mi treningów.
AH: A jak nos?
RDA: Miałem operację nosa. Zawsze miałem problemy ze snem, musiałem wstawać pić wodę. Nie miałem od dawna przespanej nocy. Teraz na szczęście kładę się spać i nie mam problemów, by wypocząć. Myślę, że będzie to miało wpływ na moje kolejne walki.
AH: Słyszałem, że chciałbyś w kolejnej walce zmierzyć się z Donaldem Cerrone. To prawda?
RDA: Dokładnie tak. Uważam, że on zasługuje na walkę o pas i jest świetnym zawodnikiem. Wygrał siedem czy osiem walk z rzędu i naprawdę uważam, że jest jednym z najlepszych zawodników w wadze lekkiej i zasłużył na walkę o pas.
AH: Myślisz, że on jest innym zawodnikiem, niż ten Cerrone, z którym zmierzyłem się w Indianapolis?
RDA: To już dwa lata od naszej walki i w tym czasie obydwaj się rozwinęliśmy jako zawodnicy. Chce mieć jednak pewność, że naprawdę dobrze przepracowałem okres przygotowawczy do walki i będę w stanie dyktować warunku pojedynku i obronić pas.
AH: Co sądzisz o deklaracji Donalda Cerrone, który powiedział, że nie chce czekać na walkę o pas, tylko chciałby stoczyć pojedynek przed walką z Tobą?
RDA: Gdybym był na jego miejscu, to bym poczekał, bo każdy chce zostać mistrzem. On jednak woli zaryzykować. Nigdy nie wiadomo, jak potoczy się Twoja kolejna walka, możesz wygrać, możesz przegrać.
AH: Myślisz, że dopiero po pierwszej obronie dopiero będziesz uważany za prawdziwego mistrza, czy już teraz zasługujesz na taką opinię?
RDA: Myślę, że teraz jestem prawdziwym mistrzem. To dopiero początek mojego panowania, jeszcze mam wiele walk przed sobą i chciałbym być mistrzem przez długi czas.




















