Johnny Walker: Nie ma sposobu by sława przewróciła mi w głowie, mam bardzo mocną głowę!
„Chcę walczyć w tym roku jeszcze co najmniej pięć razy, wtedy będę szczęśliwy. Przynajmniej tyle. Jestem gotowy, nie mam kontuzji, jestem silny, jestem zdrowy, jestem nowy, chcę cieszyć się moim wiekiem, a kiedy się zestarzeję, nie chcę już walczyć” – powiedział najszczęśliwszy i umiejący to okazać publiczności blisko 27-letni Brazylijczyk Johnny Walker (17-3 MMA, 3-0 UFC), który w sobotę 2-go marca na UFC 235 Jones vs Smith, zdemolował Łotysza Mishę Cirkunova.

Już samo imię i nazwisko zbieżne z marką słynnej whisky tworzy komiczną kombinację i zainteresowanie zawodnikiem, który walczy z niesamowitym timingiem, czego efektem jest trzy wygrane w ekspresowym czasie i w ekspresowym tempie. Trzy walki w najlepszej lidze walk walk światowego MMA jaką jest Ultimate Fighting Championship zajęły Walkerowi dokładnie 2 minuty 48 sekund. W ostatniej walce tak się cieszył, że lekko uszkodził bark, ale twierdzi, że to drobiazg.
Johnny Walker jako zawodnik ma międzynarodowy „zasięg” i jest najmniej brazylijskim fighterem z Brazylijczyków walczących w UFC. 17 zwycięskich walk i tylko 3 porażki, pokazało, że liczba fanów i obserwatorów jego mediów społecznościowych rośnie piorunująco. Przed wygraną w Fortalezie w zeszłym miesiącu, dotarł do ponad 20.000 obserwujących na Instagramie. Po nokaucie w Brazylii przekroczył 100 000, a teraz pokonał barierę 200.000, wygrywając w Las Vegas.
„Nie ma sposobu by sława przewróciła mi w głowie, mam bardzo mocną głowę, już uformowaną. Nie zmienię się wraz ze sławą, z pieniędzmi, z naciskiem na mnie. Jestem tą samą osobą i zawsze będę. Jeśli będę musiał to zmienić, to poprawię się samemu, a nie pod wpływem czegokolwiek. Nie dbam o sławę ani pieniądze. Sława nie ma znaczenia, ale jeśli będę sławny, to też będę szczęśliwy” – podkreśla z naciskiem, najbardziej roześmiany zawodnik UFC.
Aktualnie mieszka w Tajlandii a dołączył do UFC w 2018 roku, mieszkając w Anglii. Za dwa tygodnie UFC jest w Londynie i J.W. deklaruje chęć udziału w nim (!). Chce także wystąpić w Rio de Janeiro i Sztokholmie. Wystarczy go tylko powiadomić. „Jest gala 16 marca w Londynie, ale muszę sprawdzić, czy moje ramię będzie w 100% sprawne. Ponieważ nie ma sensu, aby nadstawiać głowę, nie będąc w 100% zdrowym. Będzie też UFC Rio, Gustafsson czeka na mnie w Szwecji. Z moim ramieniem, uraz nie jest poważny. Ja jestem gotowy i będę walczył tak szybko, jak tylko potrafię. Tylko upewnię się, że mogę” – mówi Brazylijczyk, który 30-go marca kończy dopiero 27 lat i obok Michała Oleksiejczuka należy do najmłodszych zawodników dywizji półciężkiej.
- 総合格闘家
- Piotr Strus
- スウェーデン
- UFC Fight Night
- ブラジル
- Jędrzej Maćkowiak
- Томаш Наркун
- Misha Cirkunov
- Петр Штрус
- UFC
- Brazylia
- Асламбек Саидов
- Rafał Kijańczuk
- Johnny Walker UFC
- Jan Błachowicz
- 王者
- Szwecja
- aslambek saidov
- ァイトナイト
- UFC 235
- wagner prado
- Рафал Киянчук
- Johnny Walker MMA
- tomasz narkun
- Ян Блахович
- Krwawy Sport 1
- mixed martial arts




















