Affliction na kursie zderzeniowym z UFC – Kastrofa 11 lipca?

Jest to pozornie ryzykowny krok, ale sama idea niesie za sobą nieodparte skojarzenia co do działań odwetowych, albowiem UFC przy pierwszej lipcowej gali Affliction, kontrowało wydarzenie konkurencji walką Andersona Silvy z Jamesem Irvinem a w czasie drugiej walki na Spike TV puszczało w powtórce hitowy pojedynek Couture vs. Lesnar.
Trudno jednak przypuszczać by działania odwetowe kierowały poczynaniami załogi Toma Atencio. To biznes w którym obie strony grają znaczonymi kartami.
Dwie ważne informacje mogą tu rozświetlić sytuację. Po pierwsze transmisja Affliction III pójdzie w sieciach kablowych, organizacja zamierza też korzystać z FoxSportsNet i Hdnet do przekazu swoich gal. Dwie poprzednie szły w sprzedaży PPV i wyniki nie były oszałamiające.
Również lokalizacja gali prawdopodobnie zmieni się z gościnnego Anaheim w Kalifornii na Dallas w Teksasie, co może mieć konotacje z miliarderem Markiem Cubanem (właściciel Hdnet), który na co dzień związany jest z tym miastem. Niosłoby to za sobą obopólne korzyści w partycypacji kosztów lub wymiany barterowej.
Trudno przewidzieć co kombinuje Affliction w zakresie main eventu, bowiem co rusz docierają informacje, iż nie będzie to pojedynek Fiodora z Barnettem (?!) co rzekomo ma wynikać z cięcia kosztów, ale dziś nie można wytypować kogo wybiorą na następną ofiarę Emelianenki.
M-1 Global milczy w tej sprawie a z kolei z ich strony trwają przyjazne gesty w kierunku UFC. Może to oznaczać też brak najlepszego obecnie P4P w głównym wydarzeniu.
Kurs zderzeniowy z pozoru może być ruchem samobójczym, koncentracja wydarzeń w jednym terminie spowodowana jest dość krótką ławką nazwisk jaką dysponuje odzieżowy potentat. Musi w zasadzie grać na konflikt by wywołać dodatkowe emocje i porównania. W zakresie odbioru PPV z UFC, jest już dawno przegrane, więc pozostaje opcja otwartego przekazu i wykorzystania nośnika reklamowego do maksimum, by wykorzystać zainteresowanie i zmniejszyć straty.
Możliwe, że obejrzymy ostatnią galę Affliction, chociaż zaprzecza temu dyrektor operacyjny Michael Cohen w rozmowie z Versus.com.
W porównaniu kart walk UFC 100 i Affliction III, trudno doszukać się wygranej na amerykańskiej „odzieżowców”. Mir, Lesnar, GSP, Henderson a nawet Akiyama dają gwarancję przewagi nad Fiodorem, Barnettem czy Timem Sylvia.
Czekamy zatem na kolejne ruchy rywali i potwierdzenia pojedynków, bo to jest najważniejsza sprawa dla kibiców a nie pokerowe zagrywki jednej bądź drugiej strony.




















