Alabama Pride: gala odwołana! Monson i Coolio zrozpaczeni!

Gala w Sao Paulo (Bitetti Combat 5 – Ameryka Południowa) i w Alabamie (Alabama Pride – Ameryka Północna) odbywały się w podobnym zbliżonym czasie. Ponieważ okazało się to nierealne lub lotnictwo powietrzne USA nie udostępniło najszybszej wersji myśliwskiego samolotu, biedny Jeff zrzekł się udziału na gali w Brazylii i wybrał organizację Thunder Promotions i jej galę Alabama Pride, gdzie miał walczyć. Jakież było jego zdziwienie gdy show w Alabamie odwołano w ostatniej chwili! Nici z rekordu i nici z choćby jednej okazji pobijania się a jak wiemy bez tego 38 letni anarchista z przekonania żyć nie może.
Co więcej umknęła niebywała okazja ze wspólnego występu z niejakim Coolio – to nie przydomek fightera tylko zapiewajło co się zowie. Znany klasyk gatunku muzyki zwanej rapem, z nieśmiertelnym przebojem „Gangster’s Paradise”, który miał wystąpić w pokazowej walce kickboxerskiej. Widać, że branżę muzyczną (i strongmeńską też) dotknął kryzys, na śpiewaniu ciężko dziś zarobić, stąd gwiazdy postanowiły zacząć „rabować” bogate budżety organizacji fighterskich. Wierzymy jednak, że Coolio nie pogrąży się w rozpaczy i będzie miał co do garnka włożyć (miliony sprzedanych płyt), mimo że nie zarobi kokosów na lokalnej gali w Alabamie.
Galę w Alabamie przeniesiono na 23 stycznia i jeśli w tym terminie jest jeszcze gdzieś na innym kontynencie (Ameryka Płd. Europa, Antarktyda) gala MMA i dowiecie się o tym – to śmiało piszcie do Jeffa Monsona, on może jeszcze tego dokonać! I to przed 40-stką!




















