Anthony Pettis o walce z Bensonem Hendersonem na UFC 164!
Nowy mistrz wagi lekkiej w UFC, Anthony Pettis (17-2), który na UFC 164 w Milwaukee odnotował drugie zwycięstwo nad Benem Hendersonem (19-3), podzielił się swoimi wrażeniami po walce.
„Showtime” podsumował szybko swoje poprzednie występy i także historyczny sobotni, gdzie zdeklasował dawnego mistrza. 26-letni zawodnik ma świadomość, błędów z poprzednich walk i przeanalizował je dokładnie przed walką z rywalem.

„Bardzo długo przygotowywałem się się do tej walki. Od pojedynku z Cerronen. Wygrałem wówczas przez nokaut tamtą walkę. Nie chciałem pozostawiać decyzji w rękach sędziów, tak jak w walce z Guidą.
Pozwoliłem mu powalić się na ziemię i przez trzy rundy kontrolować mnie, ale… Henderson nie mógł zrobić nic, aby mnie podobnie trzymać. Jiu-Jitsu – to jest moje pole. Zawsze bardzo ciężko pracowałem nad tym i zawsze byłem agresywny, czekałem, aż znajdę się z tyłu, tak szybko, jak się da i jak tylko Henderson popełnił błąd, złapałem go.” – powiedział nowy mistrz wagi lekkiej.
„Chcę udowodnić wszystkim, że jestem najlepszy. Chcę walczyć z Aldo, ale nie chcę porzucić pasa. Zostawiliśmy to niedokończone. Jego trener powiedział, że w rzeczywistości nie miałem kontuzji.
Ja nigdy nie kłamałem na temat kontuzji i nie bałem się walczyć z nikim. Jeśli UFC i fani chcą zobaczyć tą walkę, to zgadzam się na nią.” – dodał na temat niedoszłej walki z Brazylijczykiem, Jose Aldo, co miało odbyć się w kategorii piórkowej, gdzie królem jest Aldo.
Odnósł się też do kontuzji kolana odniesionej w dopiero zakończonej walce z Hendersonem na UFC 164.
„Gdy Henderson starał się uderzyć nogą, zrobiłem blok, ale nie zdążyłem i uderzył w kolano. Początkowo czułem, że jest bardzo niestabilne, ale potem wróciło na miejsce. Teraz jest spuchnięte, ale jest zbyt wcześnie, aby wyciągać jakiekolwiek wnioski. Poczekajmy na wyniki MRI.
Kiedy walczysz z najlepszymi z najlepszych, może się zdarzyć wszystko. Henderson został mistrzem i to nie było przypadkowe. Ten facet jestprawdziwym mistrzem i prawdziwym wojownikiem. Nie spodziewałem się, że wyjdę z tej walki obronną ręką.”– dodał na koniec Pettis.




















