Bernard Hopkins poprzez MMA „promuje” swoją najbliższą walkę

Walki MMA określił jako „porno” a dodatkowo uznał że „tarzanie się na macie przez spoconych facetów w gaciach z orzechami na twarzy” nie zasługuje na kupienie biletu. Przynajmniej przez niego. Uzasadnione pytanie brzmi zatem kiedy to Hopkins kupował bilet na cokolwiek? Histeryczne wypowiedzi „dziadka” można podsumować jako odpowiednik świńskiej grypy wśród innych gryp. Na świńską grypę umiera rocznie kilka tysięcy ludzi, zaś na pozostałe kilka milionów, ale to świńska grypa jest w modzie i o niej wszyscy mówią. Po wypowiedziach Floyda Mayweathera jest to kolejny mistrz boksu, który bezceremonialnie atakuje nowy sport, podkreślając wartość boksu i jakby zapominając o całej kiepskiej aurze jaka otacza boks jako sport. Jakby oszustwa, kanty sędziowskie, wypadki śmiertelne i ustawiane walki nigdy nie zdarzyły się w tym sporcie. Ale „każdy orze jak może” – mówi stare powiedzenie, trochę starsze nawet niż stary dobry Bernard..



















