Blog Krzysztofa Morzyszka: ból niestety wziął górę!

Ból niestety wziął górę i przegrałem przez techniczny nokaut. Nie jestem szczęśliwy z tego powodu. Od poniedziałku kuśtykam na pierwsze treningi, żeby wrócić jak najszybciej do zdrowia i pracować nad błędami jakie popełniłem w obu moich walkach. Chciałbym podziękować moim kolegom z klubu Hunter Warszawa/Bellator Team za pomoc w przygotowaniach oraz chłopakom z Muscular Cell za wsparcie w postaci odżywek oraz porad zarówno żywieniowych jak i treningowych. Mam nadzieję i wszystko na to wskazuje, że jeszcze zawalczę w tym roku, by odrobić stratę jednej walki. Czekajcie na dobre wieści.



















