Cain Velasquez kontuzjowany!
W przeddzień turnieju w sobotniej gali UFC 125, prezydent UFC Dana White potwierdził tę hiobową wiadomość, że Cain Velasquez jest wyeliminowany przez co najmniej sześć miesięcy: „Tak, to prawda” – smutno powiedział pytany o to prezydent UFC.
Okazuje się, że już pierwszego ranka po zdobyciu pasa mistrzowskiego w walce z Brockiem Lesnarem w sierpniu, Cain Velasquez skarżył się na ból w ramieniu.”Mieliśmy nadzieję, że będzie zdrów” – powiedział trener Velazqueza, Xavier Mendez – „Poddaliśmy go przez dwa miesiące rehabilitacji. Ale ból nie minął a badanie pokazało że nastąpiło zerwanie mięśni. Ten rodzaj urazu leczy się w ciągu 6-8 miesięcy. Powiedziano nam, że potrzebuje operacji, ale staramy się uzyskać inną opinię. Chcemy mieć pewność, że operacja jest nieunikniona.”
Caina Velasqueza zbada dwóch lekarzy w przyszłym tygodniu. W międzyczasie, wyniki badania MRI wykonane prawym ramieniu wykazały, że uraz jest gorszy niż wcześniej sądzono i wskazuje na znaczącą kontuzję barku. Jeśli operacja jest koniecznością to sztab Velazquez chce to zrobić jak najszybciej.
Po walce o tytuł z Brockiem – Velasquez od razu mimo bólu zaczął pracować. „Cain nie jest tym, który siedzi na dupie. Będzie pracować jak szalony. Ma dużo pracy w poprawie umiejętności. Jest wielkim wojownikiem, ale wciąż musi się rozwijać” – mówi trener Xavier Mendez
Manager pretendenta Juniora Dos Santosa, Ed Soares powiedział, że jego fighter nie będzie czekać na powrót mistrza: „On nie będzie czekać aż 6 miesięcy” – i jest w tym sporo racji. Od momentu pokonania Roya Nelsona w sierpniu tego roku do terminu przypuszczalnej walki o pas minie ponad rok. Tak więc rok przerwy w walkach to bardzo dużo w życiu nawet młodego zawodnika i trudno przypuszczać by Junior chciał na to przystać. Decyzją jednak będzie należeć do władz UFC, które mają teraz twardy orzech do zgryzienia.




















