Chael Sonnen: w obecnym MMA zabroniłbym duszenia trójkątnego!
Gratuluje zwycięstwa nad Brianem Stannem. Jak to było walczyć z zawodnikiem, do którego miałeś spory szacunek?

To było wyzwanie. To był biznes. Futboliśćy często grają ze swoimi przyjaciółmi z innych drużyn i równo ich obalają na murawę. MMA nie powinno się różnić od futbolu. Potraktowałem Stanna jako zwykłego przeciwnika, z którym mam się zmierzyć, nie tak jak Blackhouse i inni zawodnicy, którzy mają pakty ze swoimi kolegami. Takie gadanie przyprawia mnie o mdłości.
Co sądzisz o takich zawodnikach, którzy odmawiają walk z kolegami lub z ludźmi, z którymi trenowali w przeszłości?
Powinni wstąpić do bractwa, albo przenieść się do Kalifornii i zarejestrować się u Macy. Ja mogę walczyć z każdym z moich przyjaciół, każdego dnia o każdej godzinie, bo bardzo ich szanuję.
Wielu ludzi uważa, że Twoją piętą achillesową jest jiu-jitsu. Czy wg Ciebie to właściwe stwierdzenie?
Oczywiście. Chcę powiedzieć, że mam lepsze rzeczy do roboty niż bić gościa naprzeciw mnie w klatce, który w nie efektywny, niewyszukany nowoczesny sposób pomaga zniewieściałym mężczyznom poczuć się słabo. Jiu Jitsu, Tae Bo, bez różnicy. Ja wolę antyczny sport, jak zapasy. Nawet gdybym mógł pokazać się w filmie Ridley’a Scotta, to nie zrobiłbym tego.
Pogadajmy teraz o Twoim ulubionym temacie, Andersonie Silvie. Czy zaplanowałeś wcześniej przemowę po walce na UFC 136?
Nigdy nie przestałem myśleć, jak kiepski jest Anderson Silva. Spędziłem lata, na zagonienie go ze mną do klatki, a on teraz chce mnie uniknąć. Musiałem rzucić mu rękawice, by zobaczyć, czy jest mężczyzną, by przyjąć walkę ze mną. Jego milczenie jest odpowiedzią na to pytanie.
Jak będziesz zaskoczony, gdy UFC jednak obierze innego zawodnika za rywala dla Andersona Silvy?
W końcu po mnie sięgną. Nikt jeszcze nie był tak bliski zdetronizowania go jak ja. I nikt nie będzie. W końcu jego walki będą jeszcze nudniejsze niż są teraz i będą musieli mnie z nim zestawić.
Ed Soares powiedział, że miałeś szansę walki z Silvą, ale jej nie wykorzystałeś. Ponadto dodał, że powinieneś siedzieć w więzieniu, nie walczyć. Jak się do tego odniesiesz?
Chyba Soares nie widział mojej ostatniej walki ze Stannem, w końcu będzie musiał dojść do porozumienia z Daną i amerykańska publika przyjdzie pod jego drzwi z pochodniami i widłami.
Będziesz czekał na walkę z Silvą, czy weźmiesz sobie w między czasie jakiś inny pojedynek?
A czy w drodze do zrealizowania wielkiego celu, ryzykujesz by osiągnąć nic nie znaczące? Trzeba robić swoje.
Jaką rzecz w MMA byś zmienił na dzień dzisiejszy?
Zabroniłbym duszenia trójkątnego.
Jakiego zawodnika szanujesz najbardziej?
Tego samego co Ty, Chaela P. Sonnena.




















