Dana White o zakończeniu kariery przez Conora McGregora
Chyba już nikogo na świecie nie zaskoczyła kolejna „zaskakująca” informacja o zawieszeniu kariery przez 31-letniego byłego mistrza UFC w dwóch dywizjach wagowych Conora McGregora (22-4 MMA, 10-2 UFC) o zawieszeniu kariery, które opublikował na Twitterze, dziękując jednocześnie fanom za wsparcie i zainteresowanie.

Dzień po oświadczeniu McGregor powiedział o przyczynach swojej decyzji. Według niego MMA już go nie ekscytuje. „Wokół jest marność, ale tak naprawdę nic się nie dzieje” – powiedział Conor. Ponadto Irlandczyk nie mógł znaleźć dla siebie rywala: „Zasadniczo nie ma opcji, która by mnie ekscytowała” – powiedział Irlandczyk.
Prezes UFC Dana White, gdy dowiedział się o decyzji McGregora podczas gali UFC 250, skomentował to konferencji prasowej. Generalnie nie był zaskoczony zachowaniem irlandzkiego fightera. „To jest Conor. On tak robi” – skwitował White. Okazało się jednak, że jest sprawa sporna. Conor przyciągnął ostatnio uwagę 45-letniego weterana Andersona Silvy umieszczając go na pierwszym miejscu swojej „listy wszechczasów” zawodników MMA. Silva korzystając z okazji wyzwał Conora na pojedynek. Ten przyjął ofertę, ale wyręczanie matchmakera nie zrobiło wrażenia w UFC. White nie podzielał entuzjazmu Silvy i McGregora. „To nie jest interesująca nas walka” – warknął zimno. Być może niechęć szefa UFC do spotkania się z nim w tej sprawie była przyczyną kolejnego zakończenia kariery McGregora. Zniewaga była oczywista.
Szef organizacji ma wielki ból głowy i nie tylko w sferze koronawirusa: najlepszy zawodnik organizacji, Jon Jones, ogłosił zwakowamie pasa. Jak łatwo zgadnąć zrobił to via Twitter. Amerykanin skarżył się na płace w organizacji choć Dana uważa, że przychyla nieba gwiazdom a nie na odwrót. Kolejny potężny as atutowy organizacji Jorge Masvidal poprosił o zwolnienie go z kontraktu. Powód jest taki sam – sportowiec nie jest zadowolony z wysokości wynagrodzenia. McGregor akurat na ten powód narzekać nie powinien, ale „od przybytku głowa nie boli” – mowi stare porzekadło i to może też być kolejny powód.
Po raz pierwszy McGregor zamierzał porzucić sport i walki w 2016 roku. Napisał: „Chcę zakończyć karierę młodo. Dziękuje za wszystko. Do zobaczenia później„. Po raz drugi ogłasił koniec kariery w marcu 2019 roku po pobiciu starszego mężczyzny w jednym z pubów za odmowę spróbowania whisky McGregora. Teraz jest to trzeci raz i być może „do trzech razy sztuka”.




















