Gary Goodridge: „Jestem wkurzony! Oddajcie mi moje pieniądze!”
„Jestem wkurzony. Mam dość. Oddajcie mi moje pieniądze” – powiedział 44-letni Goodridge. „Oczywiście, ty jesteś jak każdy inny fighter na początku, spokojnie czekasz. Myślisz, mam swoją reputację i jestem całą moją karierę z tymi osobami. Oczywiście nie zamierzają płacić, ponieważ całe moje utrzymanie pochodziło od nich w ciągu ostatnich 13 lat. Teraz czekam osiem miesięcy i jest to oczywiste, że uzyskam zapłaty. Więc teraz mam zamiar otworzyć usta” – dodaje zdenerwowany fighter, który walczył wiele lat na ringach K-1, dając dobre efektowne walki z jakich zapmiętali go kibice na całym świecie. Dodatkowe zdenerwowanie wywołuje u nie go fakt, iż organizacja zwyczajnie go ignoruje nie odpowiadając na maile. Wcześniej tuż po gali w Japonii w wywiadzie dla SI.com Gary opowiedał: „szukałem pracy. Mam zobowiązania, które wymagają regulowania. Gdy dostałem propozycję na walkę z Mousasim, powiedziałem; Bogu dzięki – teraz będę mógł je opłacić.”

Organizacja FEG jego zdaniem jest mu winna 30 tysięcy dolarów a maile trafiają w czarna dziurę i pozostają bez odpowiedzi co potwierdza Steve Rusich, dodając, że FEG nawet nie próbuje powiedzieć, że mają kłopoty, proszą o cierpliwość czy tego typu możliwości negocjacji. Jednocześnie zwrócił uwagę, iż w japonii nie ma tworu w rodzaju Stanowej Komisji Atletyki, która zabezpieczałaby wypłaty zawodnikom i była mechanizmem kontrolnym. Chwali przy tym przedstawiciela FEG na terenie USA, którym jest Mike Kogan, twierdząc że on tego kontraktu nie obsługiwał. Sam Kogan obiecał dowiedzieć się czegoś w biurach FEG w najbliższym czasie. Na razie jednak bez efektu.
Gary jest rozzłoszczony twierdząc, że 90% czasu kariery poświęcał na zabawianie japońskiej gawiedzi i dawał z siebie wszystko a teraz organizatorzy i władze FEG go po prostu nie szanują i zamierza zwrócić się do japońskich instytucji nadrzędnych o pomoc, bo został oszukany. „Opuściłem w Sylwestra swoją rodzinę by walczyć dla nich za nic? Cóż to, chyba jestem trochę więcej wart?”



















