Georgesa St. Pierre’a nie boli głowa
Wiele spraw zaprząta głowę kanadyjskiego mistrza UFC wagi półśredniej Georgesa St-Pierre. Popularny GSP nie daje się jednak zdekoncentrować przed walką z Nickiem Diazem na UFC 158 w najbliższy weekend. A jest o czym mysleć, bo co rusz proponuje mu się walkę za walką. Kanadyjczyk skomentował niedawne oświadczenie prezesa UFC Dany White, który powiedział, iż na koniec roku odbędzie walka pomiędzy St-Pierre’m a Andersonem Silva lub tegoż „Spidera” z mistrzem wagi półciężkiej Jonem Jonesem.
„George St Pierre będzie bronił swojego tytułu w walce z Nickiem Diazem. Anderson Silva będzie bronić tytułu w lecie i na koniec roku będziemy świadkami superfightu pomiędzy Saint-Pierre’m i Andersonem Silva lub między Jonem Jonesem i Anderson Silva. Jedni z nich się spotkają” – mówi Dana White i chyba jedyne na razie zestawienie, które nie jest brane pod uwagę to GSP vs Jones, ale w pogoni za zwiększeniem sprzedaży PPV to i to nie jest wykluczone. Po prostu poza kategoriami wagowymi są jeszcze kategorie zysku.
Georges St. Pierre na razie jest daleki od spekulowania. „Mnie nie ma w tym wszystkim. Ja nie myślę o tym wszystkim przed walką z Nickiem Diazem. To byłby błąd, który popełnia wielu a ja szanuję mojego przeciwnika. Chciałem wielkiej walki i teraz, jest to wielka walka dla mnie. To walka z Nickiem Diazem i nie patrzę poza Nicka Diaza. Skupiłem się tylko na nim a co stanie się potem, nie będę teraz się tym przejmować…” – powiedział zwięźle aktualny mistrz.
„Jak dla mnie, moje życie dobiegnie końca w dniu 16 marca, kiedy to dojdzie walki z Nickiem Diazem. Będzie to kolejny rozdział w mojej karierze. Nie wiem, co się wydarzy po tym, teraz jestem po prostu skupiony na tym jest teraz” – podsumował bardzo dobitnie kanadyjski gwiazdor MMA i wygląda na to, że jego nie boli głowa przy obmyślaniu przyszłych zestawień – kto, z kim lub przeciw komu?




















