Giorgio Petrosyan – kolejne złamanie ręki!
Tak było po pamiętnym finale z Andym Souwerem w 2009 roku, dwukrotnie później na galach Oktagon Italy i It’s Showtime i wreszcie kolejny raz na konkurencyjnej wobec K-1 MAX imprezie ITJ.Absolutnie nie sugerujemy, iż boss K-1 Tanikawa wbijał szpilki w zdjęcia Giorgio lub złorzecząc mu zdołał wykrakać nieszczęście. Abstrahując od żartów, Petrosyan jest najbardziej podatnym na kontuzje zawodnikiem światowej czołówki Kicboxingu i Muay Thai.

Walka z japońskim talentem Hinatą, 18 lipca także będzie kosztowała go raczej wielomiesięczną pauzę i niewykluczone, iż trudno będzie o jego udział w galach w tym roku. Co ciekawe dwukrotny mistrz miał szansę wygrania nadchodzącego ośmioososbowego turnieju It’s Showtime GP-‘Fast & Furious 70 max’ i być może nawet szansę walki o prymat i pas organizacji, który dzierży Chris Ngimbi, a który na pewno nie jest lepszy od Petrosyana, który z nim już wygrywał. Udział Petrosyana w tej sytuacji w dniu 24 września w Brukseli jest raczej iluzoryczny.



















