Jeff Monson bierze muzułmański ślub
Nie przestaje zadziwiać Jeff Monson. Weteran MMA i dwukrotny mistrz świata ADCC w formule submission fighting, po tym jak był komunistą, Rosjaninem, teraz stał się pobożnym muzułmaninem i w wieku 53 lat został „Panem Młodym” czyli ożenił się. Lepiej późno niż wcale – mówi przysłowie, ale faktem jest, że czekał długo by stać się szczęśliwym żonkosiem.

We wrześniu tego roku Monson ogłosił zawarcie małżeństwa według obrządku muzułmańskiego (nikah) w październiku. Wybranka ma na imię Katia (Ekaterina) mieszkała ostatnio w obwodzie moskiewskim a pochodzi z legendarnej Workuty, gdzie komuniści zamęczyli kilka razy więcej więźniów niż w Oświęcimiu. To jednak żaden kłopot dla Monsona.
„Katia i ja bierzemy ślub zgodnie z islamskimi zwyczajami w październiku. Postanowiliśmy, że ceremonię nikah zorganizujemy w jednym z meczetów w Ufie, mieście, które bardzo kocham. Wolimy nie upubliczniać naszego życia osobistego. O Ekaterinie mogę tylko powiedzieć, że jesteśmy razem” – powiedział zawodnik RIA Novosti.
Ceremonia odbyła się w głównym meczecie w Ufie i odbyła się w wąskim gronie – nowożeńcy planują zorganizować wesele z zaproszonymi gośćmi w 2025 roku, najprawdopodobniej na wiosnę. „Pobraliśmy się według muzułmańskich zwyczajów w jednym z meczetów w Ufie 7 października. Ponieważ Jeff i ja nie upubliczniamy naszego życia osobistego, ceremonia ślubna była dość skromna” – RIA Novosti cytuje z kolei wypowiedź żony.
Para mieszkała przez jakiś czas w Krasnogorsku, a następnie przeniosła się do Ufy. Oboje planują mieć jedno dziecko. Tu chyba poszli bardziej w stronę zaleceń chińskiej partii komunistycznej, która prowadziła politykę jednego dziecka a obecnie zaleca więcej, bo Chiny trapi ujemny przyrost. Sytuację ratuje Monson, który ma troje dzieci z dwóch poprzednich małżeństw. Niestety nie w Chinach a w USA.
W 2018 roku „Snowman” otrzymał obywatelstwo rosyjskie. Nie ma się czemu dziwić, że było to proste. Kiedy Władymira Putina na walce Monson vs Emelianenko wygwizdywała hala, wziął na siebie winę i nie protestował, gdy rzecznik Kremla łgał w żywe oczy, że to gwizdano na Monsona. Kurtuazja została doceniona. Został nawet lokalnym deputowanym.
Zawodnik MMA przeszedł na islam w czerwcu. Ceremonia odbyła się podczas uroczystej gali z okazji Id al-Fitr, zorganizowanej przez Europejskie Forum Muzułmańskie. Według Monsona zainspirowała go historia słynnego amerykańskiego działacza islamskiego Malcolma X.
„Należał do Bractwa Muzułmańskiego i walczył o prawa Czarnych. Pewnego dnia udał się do Mekki i zobaczył białych i czarnych, żółtych, zielonych, pomarańczowych ludzi – ludzi różnych kolorów i typów zebranych razem jako bractwo. Kolor skóry i oczu, wzrost i religia nie miały znaczenia. Wrócił i zaczął głosić jedność i przebaczenie dla białych, którzy byli wówczas tak okrutni dla czarnych. Chciał walczyć o prawa Czarnych słowami, miłością, akceptacją i przebaczeniem, a nie pięściami i pistoletem. I wtedy po raz pierwszy pomyślałam: „Wow! To było słuszne” – powiedział Monson jednemu z rosyjskich portali.
Również latem oficjalnie zakończył karierę w MMA. Zawodnik powiedział także, że nie zmieni nazwiska ze względu na przejście na islam, ponieważ matka dała mu na imię Jeff. „Oczywiście w Rosji znają mnie pod tym imieniem. Ludzie wiedzą, kim jestem. Dlatego zdecydowanie zostawię to tak, jak jest – Jeff Monson” – powiedział Monson rosyjskiej prasie.
Autor: Tomasz Majewski




















