Jesse Taylor z powodu dopingu zdjęty z karty walk UFC Fight Night 121
Wygląda na to, że polityka Amerykańskiej Agencji Antydopingowej (U.S. Anti-Doping Agency i mariaż z Ultimate Fighting Championship zaczyna przynosić prawdziwy pogrom wśród zawodników MMA wspomagających się niedozwolonymi środkami. Kolejnym zawodnikiem, który jadł „barszcz z krokietem” może być 34-letni Amerykanin ze słynnego Team Quest Jesse Taylor (31-15 MMA, 1-1 UFC).

Taylor to nie byle kto nawet w skali organizacji, bowiem zwyciężył w programie TUF 25 i miał wystąpić na kolejnej trzeciej walce organizacji na australijskiej edycji UFC Fight Night 121 w listopadzie br. a jego rywalem miał być Belal Muhammad (12-2 MMA, 3-2 UFC).
Niestety feralnie dla niego 22-go sierpnia był poddany niezapowiedzianej kontroli antydopingowej ze skutkiem pozytywnym i UFC musiała zareagować skreślając weterana m.in. polskiej KSW z karty walk australijskiej gali.
Taylor wystąpił niegdyś w Polsce, gdzie do poddania zmusił go Mamed Khalidov. Niewiele gorszy był także Borys Mańkowski, który w podobny sposób skończył walkę z Taylorem w Londynie na KSW 32 a na dodatek na ACB 40 także Aslambek Saidov. Nie wiadomo czy wówczas coś brał czy nie, ale niewiele mu to pomogło. Z drugiej strony być może coś wziął ostatnio i stąd taki wybuch formy? Te sprawy rozstrzygnie już USADA i UFC.




















