Juan Barrantes: Gdybym był przygotowany w 100 procentach, mógłbym poddać Górskiego!
Co sądzisz o dogrywce w swoim pojedynku?
Na tą chwilę jestem szczęśliwy, że wygrałem. Myślę, że wygrałem pierwsze dwie rundy, dominowałem, obalałem swojego przeciwnika, nie wiem ile dokładnie razy, ale bardzo dużo, byłem cały czas na górze. Ciekawe jest to, że dowiedziałem sie o walce w poniedziałek, przyleciałem we wtorek i mieliśmy małą awarię na lotnisku (kapitan Wrona). W czwartek byłem w hotelu i musiałem szybko zbić 15 funtów. Mimo tych wszystkich przeciwności udało mi się wygrać. Najgorsze było to, że mój rywal okazał się być bardzo silnym zawodnikiem, ja jednak byłem lepszy. Gdybym był w lepzej formie, bo podczas walki byłem przygotowany w 70 procentach, mógłbym wygrać łatwiej, mógłbym poddać Górskiego. Wg mnie trzecia runda była kompletnie nie potrzebna.
Spodziwałeś się, że tak dużo razy obalisz rywala?
Nie, podczas walki on dość dobrze się bronił przed moimi próbami obaleń. Ja jednak trenuje chwytanie od 11 lat i wiem co trzeba poprawić, aby prowadzić przeciwnika na ziemię. Zdecydowanie nie chciałem z nim wchodzić w uderzanie, bo wiem że ma mocną stójkę, ma czarny pas w karate i to byłoby bez sensu. Narzuciłem mu swój rytm, obalałem i wygrałem.

Co zapamiętasz z wizyty w Polsce?
Na razie nie zdążyłem jej poznać. Wylatuję 12. listopada i będę miał czas na poznawanie Warszawy. Obecnie mieszkam w hotelu Golden Tulip.



















