Keith „The Dean of Mean” Jardine relegowany z UFC!
Jego rywalem był Matt Hamill, który pokonał go niejednogłośną (split) decyzją. Co ciekawe była to trzynasta walka tego fightera w UFC. I jak tu nie mówić o pechu gdy ma się rekord sześciu wygranych i siedmiu porażek? Jardine rozpoczął karierę w UFC od 2004 roku i dojścia do półfinału TUF 2. Zatem na TUF’ie zaczął i jak na razie na nim kończy karierę w UFC.

To kolejny przyczynek do bogatej biografii fightera, który trenuje u słynnego Grega Jacksona w Nowym Meksyku. Nawet sam Dana White jest mocno rozczarowany jego stratą ale liczy, że to nie jest to jego ostatnie słowo. Największe sukcesy to wygrane z Forrestem Griffinem, Chuckiem Liddellem i Brandonem Verą po trudnych pojedynkach, w których Keith wchodził na wysoki poziom i dawał dobre walki. Zapewne Jardine powróci szybko do walk, bo mimo porażek daje ostre i twarde walki jak ta ostatnia z Hamillem. Będzie go brakować kibicom.



















