Khabib Nurmagomedov pokajał się przed ProFC!
Jeden z najbardziej perspektywicznych fighterów wagi lekkiej w organizacji UFC, pochodzący z Dagestanu 24 letni Khabib Nurmagomedov (20-0 MMA 4-0 UFC) zażegnał konflikt z rosyjską ProFC, w której stoczył sześć walk i która pozwała go przed rosyjskim sądem o naruszenie i niedotrzymanie kontraktu. Obu stronom udało się ostatecznie załatwić polubownie sporne kwestie. Zawodnik co jest rzadkim przypadkiem, publicznie przeprosił władze organizacji za swoje zachowanie, przyznał się do naruszenia warunków słownych ustaleń i życzył jej wszystkiego dobrego.

Nurmagomedov przyznał też, że do UFC trafił właśnie dzięki zwycięstwom w ProFC. Organizacja zaprosiła go jako gościa honorowego na ostatnią galę ProFC 49, na której był w Moskwie i na jubileuszową 50, która odbędzie się już wkrótce.
Przypomnijmy, że pod koniec 2011 roku niespodziewanie zawodnik z Rosji pojawił się w gronie fighterów Ultimate Fighting Championship a w styczniu 2012, w pierwszej walce poddał doświadczonego Kamala Shalorusa. ProFC wówczas poczuła się oszukana i wystawiona do wiatru. Jej prawnicy zapowiedzieli złożenie wniosku do sądu jeszcze przed pierwszym występem. UFC nie zabroniła wówczas walczyć swojemu zawodnikowi i nie brała stanowiska rosyjskiego sądu pod uwagę. Ten jednak wydał twarde postanowienie korzystne dla ProFC i Nurmagomedov, niewątpliwie był w kłopocie. Przynajmniej na terenie Rosji.
Zapewne pokajanie się Numagomedova nie było tu przypadkowe i podyktowane tylko dżentelmeńskim zachowaniem, bo na takie nie trzeba było czekać 1,5 roku. Ewidentnie konflikt i niechybny wyrok, mógł mu skompliwować karierę, stąd jedyna słuszna decyzja z posypaniem głowy popiołem, choć Khabib jest muzułmaninem i ten zwyczaj może być mu obcy. Nieobce jednak mu są jednak podpisywane kontrakty i jasne było, że ewidentne naruszenie będzie ukarane. Nie znamy szczegółów domówienia się, ale na pewno ProFC musiała mieć jakąś rekompensatę, ale to już chyba pozostanie tajemnicą.




















