KOK World GP 2011: Dima Kartel i Donatas Simanaitis o werdykcie w walce Mateusza Kopca!
Sytuacja wyglądała następująco: pierwsza runda dla Polaka, który w połowie rundy kontruje Dorela i ma go na pograniczu nokautu. W drugiej Dorel odrabia straty i ta runda należy do niego. Trzecia wyjątkowo wyrównana więc sędziowie decydują o dogrywce i po niej werdykt jest niejednogłośny. Jak się okazało dość mało typowy, bo każdy z sędziów daje inny wynik walki! W końcu szybka decyzja sędziego głównego i mimo ewidentnie wygranej ekstra rundy przez Polaka przegrywa on pojedynek. Dorel odbiera puchar z rąk trzykrotnego mistrza K-1 Remy Bonjasky’ego a w polskim obozie jest rozżalenie.

Oczywiście zawsze można powiedzieć, że winą Polaka jest fakt, iż nie znokautował rywala ale przy tak wyrównanych walkach to werdykty sędziów decydują najczęściej o radości lub jej braku zawodników i ich sztabów. Dima Kartel powiedział: „nie rozumiem tego, po gali wszyscy nam gratulowali i mówili, że Mateusz wygrał walkę i nam też się tak wydawało. Czwarta runda była dla nas a Dorel nic w niej nie zrobił. Szkoda, że przy tak poważnej stawce nie dano remisu. Mateuszowi mam trochę do zarzucenia, że podpalił się w pierwszej rundzie jak trafił Dorela zamiast spokojnie rozbić go do końca. Rok przerwy w takich walkach to sporo i to też miało znaczenie. Trochę mnie nie słuchał, gdy mówiłem żeby atakował kolanami w drugiej i trzeciej rundzie. Ogólnie jestem zadowolony z występu ale nie z werdyktu„.
Donatas Simanaitis, jeden z organizatorów gali obok Dorina Damira i oficjalny przedstawiciel organizacji K-1 w Europie Wschodniej, w rozmowie telefonicznej gdy poprosiliśmy go o skomentowanie dodał bardzo dyplomatycznie: „Mateusz zawalczył bardzo dobrze i potwierdził swoje możliwości. Według mnie walka była wyrównana i trudno było sędziom wskazać zwycięzcę. Dorel walczył na własnym ringu a to było znacznie lepiej dla niego przy werdykcie. Mogę powiedzieć tylko tyle, że Mateusz dostanie kolejne szanse na walki, bo to bardzo zdolny chłopak i dał dobrą walkę w Kiszyniowie„.





















