KOK World GP 2011 In Vilnius: gotowa karta walk!
Ostatni występ w listopadzie nie był zbyt udany, ale Wiesław wskoczył na kartę walk na dwa dni przed imprezą po męsku zastępując kontuzjowanego zawodnika. Teraz miał właściwy czas na przygotowania i będzie wiadomo na ile go będzie stać w optymalnej formie. Polak waży ok. 130 kg, ale nie będzie najcięższym zawodnikiem turnieju. Ten przywilej przypadł Rumunowi Vasile Popovicovi. Zawodnik o przydomku „Drakula” (jakżeby inaczej z tego kraju) waży ok. 160 kg, ale z naszym zawodnikiem może spotkać się dopiero w drugim pojedynku i obu życzymy aby tam dotarli.

Rywalem Polaka w pierwszej walce, będzie znany z występu u nas na K-1 World GP w marcu w Warszawie Litwin Martynas „Fair Play” Knyzelis, znany z tego, że będąc kontuzjowany po pierwszym pojedynku wyszedł do następnej walki i po dwóch przyjętych ciosach poddał pojedynek zwycięzcy turnieju, wydatnie mu pomagając w triumfie końcowym. Miejmy nadzieję, że Polak pokaże mu miejsce w szeregu. Faworyta turnieju ciężko wskazać, ale może nim być któryś z litewskich zawodników jak Mindaugas Sakalauskas, który zawiódł już na stu różnych frontach i zapewne zawiedzie na sto pierwszym a nawet jeśli nie to i tak nic więcej nie zwojuje w Europie. Po prostu jest to typowy średniak, ale na Litwie rozpoznawalny i lansowany. Z każdym klasowym rywalem przegrywał w Europie (w tym i Polsce).
Ciekawa sprawa miała się z dwoma gwiazdami MMA Egidijusem Valaviciusem (18-8) i Petrasem Markeviciusem (29-8-4). Pierwszy miał dwukrotnie zmienianego rywala i padła nawet propozycja na walkę z Wandersonem Silva lub Vitorem Nobrega, ale ostatecznie desperatem okazał się Francuz Boubacar Balde z rekordem 2-1. Nietrudno domyślić się jak to się zakończy, bo z „uwaleniem” Litwina miał niegdyś kłopoty sam Fiodor Emelianenko. W ubiegłym roku w Czechach pokonał on Antoniego Chmielewskiego. Markevicius zmierzy się z niezłym Vladimirem Katyhinem (5-2). Markevicius to jeden z niewielu pogromców słynnego Gegarda Mousasi, ale najlepsze walki ma już za sobą i od dwóch lat trzyma się krajowego rynku.
Gala zapowiada się świetnie i martwi tylko skromny udział jednego polskiego zawodnika. Było nie było dawniej byliśmy w sojuszu z Litwą ale dziś bardziej rozpoznawalni i milej widziani są tam Rosjanie, którzy w rewanżu zapraszają litewskich zawodników do siebie. Poniżej karta walk:





















