Krush 9: wygrane Yoshihiro Sato i Ryu Kajiwary!


Wygrana nastąpiła przez decyzję ale była wyraźna i nie pozostawiała wątpliwości. Punktacja 29-28, 30-29, 30-29 świadczy o zaciętości walki, bo Nashiro nie miał zamiaru ułatwiać zadania utytułowanemu przeciwnikowi i wyczuł swoją szansę. Japońska prasa dolewała oliwy do ognia stawiając go na straconej pozycji, zatem nie może dziwić jego zaciętość. Ostatecznie przegrywa, ale zostawił dobre wrażenie, na koniec walki łamiąc nos faworytowi.
Sato to jedyny zawodnik, który pokonał Buakawa przez KO co już samo w sobie jest sensacją światową i w tym roku ma ogromną ochotę na wygranie całego cyklu K-1 World MAX i trzy ostatnie walki w tym roku wyraźnie pokazują, że jest w stanie tego dokonać. Byłyby to cztery gdyby nie złośliwość holenderskich sędziów na gali It’s Showtime 41, gdzie przegrał ich zdaniem choć wszyscy widzieli jego wygraną. Sato poległ w cichej wojnie między Fighting Network a FEG (K-1). Wygrane nad Zanolinim, Yamamoto i teraz Nashiro każą upatrywać w nim wielkiego faworyta tegorocznej trudnej kalendarzowo imprezy o ile takowa się odbędzie.
W poprzedzającej main event walce zwyciężył były mistrz wagi lekkiej J-Network Ryu Kajiwara. Pokonał on Naoki Ishikawę w pojedynku, który był rewanżem za walkę z 2007 roku. Kajiwara lepiej odrobił lekcję z remisowej wówczas walki i wygrał bezdyskusyjnie 29-27, 29-27, 30-27. Rywal sprawił mu kłopoty tylko na początku walki. Później dominował już bardziej utytułowany Kajiwara, który rzucił nawet na deski Ishikawę. Przegrał też rywal Roberta Jocza z gali BOTE z 2009 roku Kenji Nagai. Zawodnik U-File Camp postanowił poprawić stójkę i zdecydował się na walkę na zasadach K-1 z Hiroshi Hutoshim. Reprezentujący Kyokushin rywal wygrał przez decyzję 30-28, 30-26, 30-26. Kenji wstydu nie przyniósł ale o o sukcesie mowy być nie może.



























