KSW 16: rosyjska ruletka czyli Shemetov zmienia Shemetova!
W sumie należało się tego spodziewać i trudno dociekać czy mniejszy Vitaly ważący około 90 kg faktycznie doznał kontuzji czy tylko jest to jakiś wybieg kutych na cztery nogi braci, którzy z niejednego pieca chleb jedli. O pomyłce w kontraktowaniu rywala dla Marcina Różalskiego boimy się nawet myśleć, bo doskonale funkcjonujący managment KSW odróżniłby półciężkiego rywala od ciężkiego. I to nawet jeśli są braćmi, mieszkają na Syberii a rzekomo trenują w renomowanym Roufus Sport w USA – jak mają oficjalnie wpisane w CV na sherdog.com. Oficjalnie póki co Roufus Sport na swojej stronie milczy na temat ich udziału w teamie. Być może to taki rosyjski stalking lub rosyjska ruletka. Kontraktujesz jednego Shemetova i nigdy nie zgadniesz który przyjedzie i który zechce ci przywalić a na dodatek nie wiesz czy przyjedzie z Syberii czy z USA.

Formuła MMA ma Sergeya ważne znaczenie, bo według naszych informacji miewa on już problemy z rozróżnieniem zasad na jakich walczy (za dużo walk? – przyp. red.). W ubiegłym roku ponoć walcząc w K-1 GP Turcji próbował założyć „latającą balachę” w trakcie walki kickboxerskiej i wyłamać rękę rywalowi co wzbudziło konsternację wszystkich. Tutaj nie będzie miał takich dylematów, bo w MMA wolno więcej – podobnie jest z kontraktowanie i ważeniem. Bogu dzięki, że Shemetovów jest tylko dwóch a nie trzech, bo ilość kombinacji w zmianach i kontraktowaniu byłaby niewyobrażalna.



















