KSW vs. AoF: walka o Pudziana


Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, iż o godzinie 12.00, pojawił kolejny promotor gali na zasadach K-1 o nazwie „Angels of Fire” (AoF), by złożyć swoją ofertę na udział „Dominatora” w swojej imprezie.
Bez dwóch zdań, mówiąc oględnie „panowie zderzyli się głowami”.
Trudno powiedzieć, czy było to zamierzone działanie Mariusza Pudzianowskiego, czy tylko otwartość z jaką załatwia swoje interesy?
Być może zawiodła logistyka spotkań.
Tak czy tak, dzięki temu udało nam się zdobyć trochę zakulisowych informacji, na które czekają spragnieni kibice.
Ponieważ w ostatnim czasie było wiele doniesień prasowych, o chęci startu „Najsilniejszego Człowieka na Ziemi” w sportach walki, kilku promotorów i organizatorów gal postanowiło, złożyć mu propozycję na udział w swoich wydarzeniach, co mogłoby podnieść i prestiż imprez i przynieść wymierny efekt marketingowy.
O ile nam wiadomo, jako pierwszy refleksem wykazał się Tadeusz Kopciński z AoF, który miesiąc temu skontaktował się z zawodnikiem i rozpoczął żmudne negocjacje. Do spotkania doszło jednak dopiero teraz, bowiem zawodnik miał swój cykl startów jako Strongman.
Druga była KSW, która zaanonsowała na swojej stronie: „Federacja KSW, najbardziej prężna organizacja MMA w Europie od razu podjęła działania w tej sprawie.”. Owszem, możliwe że tak było tyle, że nastąpił drobny falstart, bowiem ustami swojego nowego nabytku Marcina Najmana, poinformowała o chęci walki ze strony Mariusza.
Jak już wcześniej udało się nam ustalić (o czym pisaliśmy w innej wiadomości) pośrednio poprzez samego zainteresowanego (Pudzian), niestety nie wyrażał takiego pragnienia walki akurat z ta osobą. Co więcej dodał, że nie zna osobiście Najmana, a już na pewno nie rozmawiał z nim telefonicznie o chęci pojedynku.
Ogólnie był zdziwiony wrzawą medialną o już niemal zaklepanej walce, bo on o niczym nie wiedział, poza tym co przeczytał na wygłodniałych sensacji portalach.
KSW jak widać wyciągnęła szybko wnioski i przystąpiła do konkretnych działań doprowadzając do dzisiejszego spotkania z Pudzianem.
Maciej Kawulski i Martin Lewandowski są nie mniej doświadczonymi negocjatorami, niż Tadeusz Kopciński z AoF.


Konkurencję obu zainteresowanych stron o naszego gwiazdora konkurencji Strongman stymulują wyniki telewizyjnej oglądalności obu gal. Dlaczego?
Z KSW współpracuje Polsat Sport, którego podstawowym kryterium są słupki liczb, otrzymywane po każdej transmisji. Decydują one niemal o być albo nie być Federacji a w każdym razie o rozwoju lub nie rozwoju.
To samo dotyczy TVP Sport, które dzięki niemal heroicznej postawie Kopcińskiego, zostało przekonane do współpracy. W wypadku Telewizji Publicznej, jest to niemal cud.
Cudów za to nie ma w walce stacji o oglądającego programy sportowe widza.
Zarówno KSW jak i AoF walczą o to zaciekle. Jedna strona daje widzowi ofertę MMA, druga zaś K-1.
Obie idą niemal łeb w łeb, a przynajmniej tak wynika z naszych ustaleń i oglądalność każdej gali waha się od 100 tysięcy do 120 tysięcy na przestrzeni ostatniego roku.
Niewykluczone, że walka o Pudzianowskiego w sportach walki pomiędzy KSW a AoF jest walką pomiędzy Polsatem a TVP o całkiem pokaźny tort w postaci gali np. w listopadzie 2009, którą obejrzą setki tysięcy widzów.
W tym kontekście pojedynek z gwiazdą programu reality show, Marcinem Najmanem na zasadach MMA, raczej w grę nie wchodzi, bo wątpliwe jest by Mariusz, nie mierzył wyżej i pokonać chciał kogoś, kto niczego jeszcze nie zdobył w sportach walki a na dodatek jest debiutantem w tym sporcie.
Z kolei Kopciński zaoferował Pudzianowi walkę na zasadach K-1, z kimś z czołówki krajowej tego sportu i w grę może wchodzić np.: Łukasz Jarosz.
O ile Pudzian nie przestraszy się groźnego strickera, to byłby godny rywal „Dominatora”. Rozważane są też nazwiska gwiazd z zagranicy.
W każdym razie, wtorek 10 marca był pierwszy poważnym dniem bitwy pomiędzy prężnymi promotorami, którzy jak nam wiadomo nawet prywatnie się lubią i szanują, ale w interesach sentymentów niema. To stare wyświechtane hasło, tutaj pasuje jak ulał. Czekamy na kolejne doniesienia z frontu walki o Pudziana.




















