Mauricio „Shogun” Rua wróci wcześniej?
Pierwotnie jak informował Dana White, rehabilitacja i powrót do walk mogły potrwać nawet ok. 8 miesięcy. powrót planowany był zatem na marzec 2011 roku. Nie trzeba mówić nawet jakie reperkusje przyniosło to już w kategorii LHW bowiem na Mauricio już czekał pogromca Quintona Jacksona czyli Rashad Evans – pretendent numer jeden do tronu tej kategorii. UFC obmyśla aktualnie plan pasa tymczasowego (interim), o który mogliby walczyć: Evans, Jackson czy nawet Lyoto Machida. Tych dwóch ostatnich miało stoczyć ze sobą walkę ale „Rampage” Jackson uznał że ryzyko przegranej jest zbyt duże a korzyści z wygranej iluzoryczne. UFC liczy się z jego zdaniem, bowiem gale z aktorem filmu „Drużyna A” cieszą się ogromna oglądalnością. Na razie decyzja nie zapadła, ale może jednak rozwiązanie się znajdzie.

Wszystko to pokazuje jak trudne położenie stało się udziałem kontuzji „Shoguna”. Tymczasem jego manager Eduardo Alonso zapowiada, iż rehabilitacja może być znacznie krótsza. Do „Shoguna” przybyła ostatnio cała rodzina i to wprawiło go w doskonały nastrój w USA. Daje mu to też wielką motywację do powrotu do zdrowia a najbardziej pozytywnie wpływa na niego kontakt z nowonarodzoną córką – poinformował Alonso, który rozmawiał też z lekarzem Mauricio w Los Angleles Dr. Kitvme i ten jest dobrej myśli mówiąc, że już w lutym Mauricio może być gotowy na 100%. Obecnie po przetransportowaniu do Las Vegas zawodnik rozpocznie żmudny proces powrotu do zdrowia, którego należy mu życzyć. Rashad Evans na walkę z nim gotów jest czekać do upadłego, bo pokonanie „Shoguna” byłoby przejściem do historii MMA i UFC.



















