Maxim Novoselov: w więzieniu starałem się nie tracić czasu i wytrwać przy sporcie
44-letni rosyjski zawodnik Maxim „Mad Max” Novoselov (3-2) mimo 14 lat odsiadki w więzieniach nadal chce walczyć w MMA. Były mistrz Europy w Sambo Bojowym zmierzy się ze słynnym Jeffem Monsonem (60-26-1) 22-go kwietnia w Kursku, podczas gali „Bitwa Tytanów” („Clash of the Titans”). Dla wielu Rosjan, którzy przewinęli się przez „tiurmy” jest przykładem, że nawet po piekle rosyjskich więzień, można nie stracić marzeń.

Pochodzący z Czelabińska sportowiec zaliczył w sumie dwie odsiadki zsumowane na 14 lat pobytów w słynnych rosyjskich zonach. Według rosyjskiej prasy był nawet zagrożony wyższym wyrokiem. Mimo to posiada tytuł „Mistrza Sportu Rosji” i jest zwycięzcą wielu międzynarodowych turniejów i Sambo i MMA. Jego postura wsparta 189 cm i wagą 120 kg, robi wrażenie. Podobnie jak fakt wytrwania przy sporcie w jego sytuacji.
„W więzieniu nie jest lekko. Pierwszym razem miałem długi wyrok, drugim znacznie mniejszy. W pierwszym miałem jeszcze niektóre umiejętności i byłem fizycznie przygotowany. Wyraźnie wiedziałem w 2012 roku, co mnie czeka. W związku z tym starałem się nie tracić czasu i wytrwać przy sporcie” – podsumował różnicę pomiędzy wyrokami, które otrzymał na początku lat 2000 i w 2012.
„Chciałem walczyć z Monsonem, oglądałem jego walki i studiowałem technikę. Uważam, że jest to bardzo silny fighter. Walki to jego życie. Nie ma znaczenia, czy Jeff wygrywa, walczy od wielu lat. Już zaczął mocne przygotowania. Dla mnie, walka w Kursku z Jeffem Monsonem jest szalenie ważna” – powiedział KurskTV.ru Maxim Novoselov. To ważna walka dla niego i także dla rosyjskiego społeczeństwa, które kiedyś ktoś podsumował, iż dzieli się „na tych co siedzieli, siedzą i siedzieć będą”.




















