Michał Głogowski: „poniedziałek to będzie mój dzień” – wywiad dla japońskiej prasy przed finałem K-1 World MAX 2010!
W jakim jesteś stanie?

Jestem spokojny. Jet lag mi tylko dokucza, bo przybyłem wczoraj, do walki wszystko wszystko będzie dobrze
Jesteś po raz pierwszy w Japonii?
Tak, to jest po raz pierwszy. I do tego w Tokio.
Czy możesz spojrzeć na walkę w Seulu, w Korei i ocenić ją?
To była była bardzo ciężka walka w Seulu. Zaatakował mnie głową w pierwszej rundzie i to miało konsekwencje do końca. Jednak jest to bardzo miłe wygrać, aby móc tu przyjechać, aby przeżyć to wszystko.
Jesteś znany w Polsce, tak jak wszyscy inni sportowcy?
W Polsce, K-1 jest mniej znane, ale w środowisko sztuk walki znana moje nazwisko
W turnieju będziesz musiał walczyć trzy walki w jeden dzień, dasz radę?
Wcześniej walczyłem po trzy walki w turnieju. Nie jestem gorszy od innych zawodników i jestem na tym samym poziomie, mam doskonałą formę, więc myślę, że bez problemu podołam.
Proszę mi powiedzieć jakie wrażenie robi na Tobie Yoshihiro Sato?
Myślę, że Sato to bardzo silny fighter. W strategii stworzyliśmy anty-Sato, ciężko pracowałem, aby wygrać. Powiem również, że walczy na japońskim terenie a ja przyjechałem aby walczyć w Japonii.
Sato jest często wymieniany jako potencjalny zwycięzca, co o tym myślisz?
On chce przejść do półfinału to normalne
Jakie są aspekty techniczne aby się obronić przeciw niemu?
Ma dobre techniki kolanami, słyszałem, że także bardzo silne niskie kopnięcia. Będę starał się unikać jego ataków i będę dążył do KO. Taki mam cel. Jeśli nie będę mógł go znokautować i wygrać przez KO, to można mieć pewność, że wygram po trzech rundach.
Masz jakąś wiadomość dla fanów?
Każdy, może mnie wspierać. Myślę, że poniedziałek to będzie jest mój dzień.




















