Michał Kita: „a kto to jest k…a Pudzianowski?” – wywiad dla ProFC!
Także kilka innych kwestii, był bardzo ciekawych dla polskich a także rosyjskich fanów, którzy nasz kraj z MMA kojarzą wyłącznie z Mariuszem Pudzianowskim. To zrozumiałe, bo u naszego wschodniego sąsiada jest to postać doskonale znana, podobnie jak Michał, który w 2009 roku wygrał prestiżowy turniej na Syberii. Oto co powiedział nasz zawodnik:
Michał, co myślisz o wyniku i efektach występu swojego zespołu?
Walczyliśmy ze zwycięzcami ostatniego sezonu Pucharu Wspólnoty Narodów, więc może trudno było na coś liczyć, ale dali nam szansę. Mogę powiedzieć, że nasz zespół był zbierany nie z najlepszych zawodników w Polsce, ale z ludzi, którzy mają wielką ochotę do walki, bardzo chcą i nie boją się przyjechać do Rosji, aby walczyć z najlepszymi rosyjskimi fighterami. Co do walki w wadzew lekkiej, myślę, że był remis, ale sędziowie zdecydowali inaczej. Nic strasznego – nasz zawodnik Daniel Obrzut – zebrał dobre doświadczenie. W drugim boju Magomed Saadulajew okazał się doskonałym zawodnikiem. Jest oczywiste, że był dobrze przygotowany do konfrontacji w parterze. W trzecim meczu nasz wojownik, moim zdaniem wygrywał pojedynek, ale to jest MMA – jeden błąd i jest wszystkim. Dlatego Ibragimow wygrał. I oczywiście, cieszę się, że mogliśmy wygrać w ostatnim pojedynku. Zdaję sobie sprawę, że Jacek Czajczyński był większym rywalem ale myślę, że w drugiej rundzie sędzia powinien przerwać walkę. Kapłanow pokazał się jako typowy przedstawiciel bojowego sambo, ale wyraźnie brakowało mu techniki. Myślę już o następnym spotkaniu. We wrześniu jestem pewien, że wypadniemy znacznie lepiej.
Jaka jest Twoja opinia na temat turnieju?
Takie turnieje – to wielka szansa dla zawodników na sprawdzenie się i zdobycie doświadczenia. Tylko podczas występów za granicą, to naprawdę zaczynasz sobie uświadamiać swoje siły i możliwości. Oczywiście. Możesz być bohaterem w swoim kraju, ale to, moim zdaniem, nie jest tym samym poziomie. Podziękowania dla organizatorów.
Co możesz powiedzieć na temat aktualnego pytania i walki Emelianenko vs. Pudzianowski. Czy na niego czekają w Polsce, jak myślimy w Rosji?
Ja powiem to tak – kto to jest k…a Pudzianowski? Tak, on jest najsilniejszym strongmanem na świecie. Ale nie jest to fighter. On nie ma serca i ducha wojownika.
Kiedy zobaczymy Cię w ringu?
Trudno powiedzieć. Teraz jestem w trakcie negocjacji z Dream i Strikeforce. Wiem, że oni chcą bym spotkał się z Alexandrem Emelianenko, ale ta kwestia nie jest taka prosta.
Dzięki, Michał. Powodzenia dla Ciebie i Twojego zespołu.
źródło: proFC




















