Mirko „Cro Cop” Filipovic: powrót do walk tylko dla Couture’a, Nogueiry i Gonzagi!
Mirko zaznaczył jednak, że pieniądze nie są dla nie priorytetem w walkach, bo niemało już zarobił (ok. 12 mln dol. – przyp. red) a che jeszcze stanąć do walki przeciwko legendom takim jak Randy Couture czy do rewanżów z Antonio Nogueirą i Gabrielem Gonzagą. To jest dla niego najważniejsza motywacja i w zasadzie tylko to może dać mu motywację do ciężkiej treningowej orki.
Do ostatniej walki z Patem Barrym był przygotowany najlepiej w życiu przez Ivana Hypolite w Holandii. Mirko też realnie ocenił swoje możliwości fizyczne, twierdząc że ludzie zachwycają się wiekiem i formą Randy’ego Couture zapominając, że ma on blisko trzy razy mniej walk niż „Cro Cop” (35 MMA, 26 K-1 i 44 w amat. boksie) co ma ogromne znaczenie w przypadku jego przeciążonego organizmu.
Mirko odkrył też, że najbardziej lubi walczyć w Europie z prozaicznych ludzkich powodów: wychowanie syna, który źle znosi rozłąki i żonę która jest w ciąży. Walki w Japonii, długie przeloty, aklimatyzacje, pobyty w szpitalach etc. wyczerpały jego zapał do podejmowania kolejnych wyzwań, wyjazdów i długich okresów rozłąki z rodziną na rzecz walk, ale na dziś niczego nie przesądza i być może zobaczymy go szybko.



















