MMA: Trener Martijn de Jong o zwolnieniu Overeema ze Strikeforce!
Już w dzień po relegowaniu widać, że są w defensywie nie tylko z władzami organizacji SF, ale także koncernu Zuffa, który jest właścicielem i SF i UFC. Wyraz temu dał w wywiadzie dla portalu Mixfight.nl trener i promotor z klubu Golden Glory Martijn de Jong, dzięki któremu Alistair wbrew kontraktowi z SF znalazł się na plakacie gali w Moskwie.

„Byłem bardzo rozczarowany, kiedy usłyszałem, najnowsze wiadomości … Nie spodziewałem się takiego obrotu sprawy i byłem przekonany, że wszystko będzie dobrze, szczególnie po tym jak Dana White powiedział mediom, że Alistair jest tylko wyeliminowany z Grand Prix jednak pozostaje na mocy umowy z organizacją” – mówi wyraźnie sfrustrowany decyzją SF, która musiała być akceptowana z władzami Zuffa i UFC.
„Alistair bardzo był chętny do udziału w Grand Prix i chciał wygrać. To jest prestiżowy turniej i był szczęśliwy, że bierze udział w nim. Według kibiców, był głównym faworytem w tej rywalizacji i czuliśmy tak samo. Problem polega na tym że jest kontuzjowany i nie będzie w stanie uczestniczyć w półfinale, który przypadał na 10-ty września” – wyjaśnia i podtrzymuje wersję, w którą niewielu fanów wierzy a na pewno nie wierzą decydenci Strikeforce i Zuffa. Wyraz temu dali dobitnie rozwiązując kontrakt.
„Nie zapominajcie, że „Bigfoot” (Antonio Silva – przyp. red.) jest to bardzo niebezpieczny przeciwnik i Alistair musiał wyjść do tej walki przygotowany na 100%. Mamy też potwierdzenie lekarskie, że Overeem nie mógł wziąć udziału w turnieju 10-go września” – wyjaśnia De Jong. Prawda czy nie – jasne jest, że jest to lekcja pokory ze strony Zuffa i teraz czekają Holendra długie negocjacje nad perspektywą powrotu, bo wielkiej alternatywy nie ma by toczyć poważne walki poza Strikeforce czy UFC. Powrót może nastąpić też szybko ale wyłącznie na warunkach Zuffa. Czas pokaże kto w tym sporze wygra.




















