Nelson z „brodą” na UFC 166!
Jakiś czas temu w środowisku MMA podniosła się dyskusja na temat tego, czy przymuszania zawodników do golenia bród na pojedynek w klatce ma rację bytu. Pod uwagę wzięto fakt, iż podobno poprawia to komfort podczas walki w parterze i wiele innych. Punktem, który przede wszystkim mógł być brany na serio pod uwagę jest kwestia higieny. Posiadaczem jednego z najbardziej okazałych zarostów jest Roy Nelson, zwycięzca 10-go sezonu TUF’a. Amerykanin w ten weekend wystąpi na UFC 166, gdzie zmierzy się z Danielem Cormierem.

Komisja wydała oświadczenie, w którym pozwoliła Nelsonowi na pozostawienie bujnego zarostu na pojedynek w Houston.
„Mam świadomość, że ma to być jego tajna broń. Wtedy, kiedy będzie na mnie, to ma mi to utrudnić ucieczkę do stójki. Wiem, że lubi swoją brodę, ale mógłby ją zgolić, gdyż pomoże mi to w przełamaniu jego strefy komfortu.” – powiedział Cormier.
Co by nie było Cormier powinien skoncentrować się bardziej na pojedynku, aniżeli na utrudnianiu życia swojemu oponentowi i szukaniu wymówek. Walka jest walką. Posiadaczem jednego z najbardziej okazałych zarostów w Polsce jest obecny mistrz KSW, Karol „Coco” Bedorf. Czy pomogło mu to w pojedynku o pas wagi ciężkiej z Pawłem Nastulą? Musielibyśmy zapytać o to byłego Judokę, bądź samego zawodnika Bersekers Team Szczecin.




















