Nick Diaz przyznaje się do winy!
Przypomnijmy, że do afery doszło po walce jego partnera treningowego Jake Shieldsa z Danem Hendersonem z tego samego teamu gdy słynny Jason „Mayhem” Miller wparował do octagonu i sprowokował zajście domagając się ponownego pojedynku z Shieldsem. Zarówno jeden jak i drugi (Diaz, Miller) mają w tym spory udział. Wszystko to działo się na oczach kilku milionów widzów stacji CBS, która zszokowana przerwała nadawanie po dłuższej chwili. Awantury na imprezach sportowych zdarzają się często, ale w przypadku MMA jest to rzadkość a dodatkowo ten sport ściąga uwagę mediów, które momentalnie nagłaśniają takie incydenty nie wspominając już o konkurencji (UFC), która wykorzystała to momentalnie – potępiając zajście.
Diaz wystąpił ostatnio w Japonii na gali DREAM.14 i poddał japońskiego weterana Hayato Sakurai. Wcześniej w walce o pas mistrza Strikeforce w kategorii do 170 odniósł zwycięstwo przez TKO nad litewskim mistrzem Mariusem Zaramoskisem na gali „Strikeforce: Miami.”



















