Palhares niewinny?
Większość nawet początkujących zawodników wie kiedy należy puścić taką technikę by nie uszkodzić rywala. Okazuje się że tego nie wie aż tak doświadczony zawodnik jak Brazylijczyk zwany „Toquinho”. Irytujące wyjaśnienia przez strojącego się na niewiniątko zawodnika wspierane są przez jego managera Alexa Davisa. Kłamią obaj jak z nut a wykryli to bezlitośni internauci, którzy znaleźli 3 podobne wypadki na 13 stoczonych walk w karierze, poprzez serwis youtube. Poniżej pokrętne tłumaczenia managera i kłamstwa w żywe oczy Palharesa rozżalonego na decyzję Komisji Atletyki o 90 dniowym zawieszeniu i pewną utratę „Poddania Wieczoru” na tej gali taryfikowanego kwotą 65 tys. $
„Nie miałem zamiaru uszkodzić Tomasza. Przenigdy nie, to nie jest w moim stylu.”
„Niestety, zdarzały się takie przypadki, gdzie w przeszłości faceci przeciągają, a następnie mówią, że nie robią tego. Stało się to w walce w UFC między moim trenerem, Murilo Bustamante i Mattem Lindlandem. Naszym zadaniem jest utrzymanie pozycji do czasu przerwania przez sędziego i aby uniknąć takiej sytuacji ponownie”
„Nie myślę, że zawieszenie mnie było fair. I nie miałem zamiaru zranić Drwala. To było w ogniu walki, i chciałem się upewnić, że nie straciłem pozycji. I tylko czekałem na przerwanie meczu przez sędziego.”
Manager Alex Dvis broni swojego zawodnika:
„Rousimar jest skromnym, prostym człowiekiem. Nie ma w nim uncji złośliwości. To było w pierwszej minucie walki, adrenalina była wysoka, dostał pozycję, i chciał być pewny, że skończył. Może on trzymał trochę dłużej niż było potrzebna, ale tak jak jak powiedziałem, to dynamiczny moment. To jest MMA – najbardziej dynamiczna forma walki na świecie, drugi facet chce cię uderzyć pięścią twarz. Myślę też, że sędzia był trochę za daleko.”
„Rousimar jest silny i on zablokowany był w tym położeniu. Aby jednak Rousimara nazywać brudnym fighterem to jest zupełnie niesprawiedliwe. Rousimar wróci i wkrótce poddamy facetów.”





















