Paulo Filho: Złe doświadczenia zaprowadziły mnie do czegoś dobrego!
Podobno trenowałeś w Campos?
To prawda. Lokalni zawodnicy mnie wspierają. Jestem na farmie, trenuje z Leonardo Ribeiro, który jest moim instruktorem jiu-jitsu i z moim mistrzem Rodrigo Riscado, który również bardzo mi pomaga. Geraldo Pudim (sekretarz stanu) również mi pomaga, nawet finansowo. Jestem więc na pięknej farmie w Pedra Negra i dbam tylko o siebie.
Jak treningi i Twoja forma?
Dzięki Bogu wszystko ok. Robię treningi fizyczne z Flavio, który jest dziesięcioboistą. Ciężko pracujemy każdego ranka. Wieczorami trenuje parter i uderzenia z moim trenerem Leonardo.
Dlaczego zdecydowałeś się odizolować od świata w Campos?
Właściwie to zaprowadziło mnie tutaj przeznaczenie. Złe doświadczenia zaprowadziły mnie do czegoś dobrego. Kiedy przyjechałem tutaj walczyć poznałem miłych ludzi, świetnych przyjaciół, którzy zrobili dla mnie wiele dobrego i nie chcieli nic w zamian. Oni to zrobili bo mnie lubią, z miłości do sportu i z szacunku dla tego, co zrobiłem w MMA. Oni byli dotknięci moimi słabymi występami.
Co się stało w walce z Normanem Paraisy? Wyglądałeś na zblokowanego…
I tak było. Powodem było zbijanie zbyt wielu kilogramów. Czułem się słabo w dniu ważenia, a oprócz tego miałem problemy osobiste. Nie dałem dobrej walki, wyglądałem bardzo źle przez trzy minuty walki, próbując cokolwiek zrobić. Po walce pojechałem do szpitala. Byłem tak osłabiony, że tam usnąłem. Potem Geraldo Pudim zapoznał się z moją sytuacją w X-Combat i jako mój fan, postanowił mi pomóc.
Jak wygląda rutyna w Campos?
Wielu ludzi mi pomaga, jestem wspomagany przez profesjonalistów. Mam dietetyka, fizjoterapeutę, który dba o mnie, oprócz tego o stronę fizyczną i techniczną dba Flavio i Leonardo. A najważniejsze jest środowisko, w jakim się znalazłem, bo kocham naturę. Przyprowadziłem ze sobą dwa pitbulle. Mogę tylko podziękować tym wszystkim ludziom, którzy tutaj są.
Zostałeś zaproszony na ADCC. Wystartujesz? W jakiej wadze?
Zdecydowanie. Na 100% będę, nie mam co do tego wątpliwości, to marzenie wszystkich zawodników trenujących submission i jiu jitsu. Ponadto mi brakuje tego tytułu w kolekcji.Dzięki Bogu jestem dobrej myśli, mam dobre treningi. Będe walczył w dywizji do 88 kg, która jest niezwykle mocno obsadzona. Są w niej Andre Galvao i Pablo Popovitch. Pablo to mój człowiek, mieszkał chwile w Rio, to naprawdę dobry zawodnik. Galvao jest niezwykle utalentowany. Teraz przed nami tylko walki. Chcemy, by Brazylia wygrała.
Przed ADCC zmierzysz się z japońskim judoką, Satoshim Ishiim na Amazon Forest Combat, która odbędzie się 14-go września. Jakie są Twoje oczekiwania co do walki ze światowej klasy judoką?
To prawda, że był mistrzem olimpijskim w judo, a dziesięć dni potem walczę na ADCC. Oczekiwania są wysokie. Doceniam szczerze swojego rywala. Od kiedy zacząłem trenować sam chciałem zostać mistrzem olimpijskim, a Ishii nim został, ponadto został mistrzem świata. Judo to naprawdę ciężki sport, szanuję go. Myślę, że judo potrafi zrekompensować brak doświadczenia w MMA. Spróbuję użyć swoich narzędzi i najlepszych doświadczeń w walce w parterze pod MMA i podostrzyć stójkę. Lepszy zawodnik wygra.
źródło: tatame.com
tłumaczenie: Paweł Sawicki




















