Rosyjski punkt widzenia czyli Henderson prosi Fiodora o pozostanie w MMA!
Telewizja „Rassija-2” jak zawsze przygotowała fachowy program z krótką retrospekcją kariery i celną uwagą, że dawny Fiodor spadający na głowę po suplesie Kevina Randlemana był w stanie bezpiecznie na niej wylądować a potem złamać rywalowi rękę w odwecie. W domyśle – współczesny Fiodor się zepsuł, bo stało mu się obojętne czy wygrywa czy przegrywa zwalając wszystko na wolę bożą, na którą powołuje się szczególnie po ostatnich trzech porażkach. Fiodor faktycznie sprawia wrażenie człowieka, któremu wszystko jest obojętne, ale chyba akurat dla Rosjan i ich mentalności nie powinno to zbytnio dziwić.

Popularność Fiodora we własnym kraju paradoksalnie nie trwa tyle lat ile trwa jego błyskotliwa kariera. Wybuch „Fiodoromani” w Rosji to zasługa w dużej mierze czynników politycznych i przyjaznego spojrzenia władców Kremla na dokonania najbardziej znanego rosyjskiego sportowca na świecie, którego wykreowały zwycięstwa w MMA co zadziwiło nawet byłych KGB-istów. Do tej pory to oni kreowali rzeczywistość w tym kraju a nawet gwiazdy i to nie tylko te na niebie.
Jeszcze w 2008 roku gdy Emelianenko wracał z Japonii nie poznawał go dosłownie nikt a teraz nawet po klęsce czekają go tłumy, zatem postęp w narodzie jest. Fiodor jak zwykle był oszczędny w słowach po powrocie. Najbardziej sensacyjną informacją podaną przez niego było to co powiedział mu Dan Henderson „na ucho” po walce. A co powiedział? Oczywiście, żeby nie odchodził ze sportu i chyba to wyznanie jasno pokazuje, jaka będzie kolejna decyzja Fiodora. No bo jak proszą to przecież nie wypada chyba odmówić zgodnie z rosyjską tradycją?




















