Schilt odzyskał skradziony pas K-1 (na Twitterze)! Pora na UFC?
To ostatnie to żart oczywiście, ale trzeba przyznać że Semmy ma poczucie humoru. Warto wsomnieć, że sam kiedyś mówił że chciałby być komikiem, bo nic nie musiałby robić – wystarczy że by się pokazał na scenie i już ludzie się śmieją. Coś w tym musi być. Niedawno szanowany brytyjski portal Fighters Only poinformował, że holenderski wieżowiec porozumiał się z UFC i z Daną White negocjuje kontrakt na trzy walki.
Jego prawdomówny manager (jak to manager) Bas Boon z słynnego Golden Glory (w którym giną ponoć pasy) oczywiście gorąco zaprzeczył tej informacji, dodając że nie ma żadnych kontaktów z UFC i Schilta tam nie będzie. Warto dodać że GG ma podpisane strategiczne porozumienie ze Strikeforce, które jest konkurencją UFC – stąd można zrozumieć te gorącą reakcję z zaprzeczeniem kontaktów. Wiadomo, że dotychczasowy pracodawca Schilta organizacja K-1 przeżywa ogromny kryzys i trzeba szukać chleba gdziekolwiek. Nie jest to takie nierealne by zawalczył w UFC, kolejny raz od czasu gdy przegrał z Joshem Barnettem na UFC 32. Schilt deklarował kiedyś chęć walki z Brockeim Lesnarem i kto wie może zechce mu ukraść pas?



















